Kameralna opowieść o samotności

Opowieść o samotności i tęsknocie oprawiona w morski klimat, przedstawiona za pomocą pięknych obrazów. Tak w skrócie można opisać "Samotnika". Główny bohater jest pięćdziesięciokilkuletnim mężczyzną, który całe swoje życie spędził w latarni morskiej. Najpierw wspólnie z rodzicami, a po ich śmierci pozostawiony sam sobie. Naznaczony zmienionym chorobą wyglądem, jest uwiązany do tego miejsca. Ojciec wstydząc się swojego syna, nigdy nie zabrał go na ląd. W ten sposób nieprzystosowany do życia już za młodu bohater, mimo woli, stał się odmieńcem. Jedynym jego kontaktem z rzeczywistością jest słownik oraz ludzie, którzy od czasu do czasu przybijają do latarni bądź z zaopatrzeniem dla bohatera bądź błądząc po morzu. Jednak zarówno Samotnik, jak i przybysze nie mają tyle odwagi, aby stanąć naprzeciw siebie.

Kameralna opowieść o samotności
Źródło zdjęć: © komiks.wp.pl

10.06.2010 | aktual.: 29.10.2013 16:22

To, co nasuwa się podczas lektury dzieła Christophe Chabouté'a to nieodparte skojarzenie z "Latarnikiem'. Być może błędne, w końcu nowela Sienkiewicza jest lekturą obowiązkową w polskich szkołach niekoniecznie znaną na zachodzie. Niemniej jednak elementów wspólnych jest na tyle dużo, że z oczywistych względów należy je podkreślić. Pierwszym z nich jest książka, z której bohaterowie obu opowieści czerpali wiedzę o świecie (lub ojczyźnie). Samotnik posługuje się słownikiem wyrazów obcych, wykorzystywanym w dość niekonwencjonalny sposób. Jego nieskazitelny umysł, nie zaznał emocjonalnych trucizn, przez to pozostaje pełen spontaniczności i naturalności. Dlatego też pod wpływem tłumaczeń haseł, generuje abstrakcyjne wizje odzwierciedlające powszechnie znane fakty.

Wspólne dla obu historii są też ciekawość bohatera i zarazem wielka tęsknota za światem zewnętrznym, za tym wszystkim, co kryje się za wielką wodą. Pragnienie uczestniczenia i poznawania jest potęgowane przez obrazki ze świata. Chęć zmiana stanu rzeczy przez Samotnika zdaje się nieunikniona. Przychodzi taki moment, że każdy potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi, niezależnie od charakteru, jaki ów kontakt by przyjmował. I w takim miejscu właśnie znajduje się bohater.

Mimo wszystko morska budowla, nie spełnia wyłącznie funkcji "więzienia". Stanowiła bowiem ochronę przed wszelkim złem świata. Lokum, w którym Samotnik mógł czuć się bezpiecznie, nieszykanowany za swój wygląd.

Jest jeszcze jeden motyw wspólny z nowelą Sienkiewicza, ale to pozostawiam do odkrycia czytelnikom. Finał komiksu wiąże się z pytaniami o dalsze losy protagonisty: jak Samotnik poradzi sobie w nowej sytuacji, czy kontynuował będzie technikę poznawczą, czy będzie szczęśliwy...

Niemal pozbawiona dialogów historia potrafi zainteresować od pierwszej do ostatniej strony, głównie za sprawą filmowej narracji objawiającej się pod postacią zastosowanej sekwencji kadrów. Dzięki niej podczas lektury "płynie" się przez kolejne strony. Położenie, w jakim znajduje się bohater oraz jego odczucia zostały umiejętnie oddane ciemnością i ciszą wypełniającymi komiks. Wszystko ma tutaj swoje uzasadnienie.* Niestety Chabouté jak zwykle zawodzi pod względem rysów postaci, twarze bohaterów są kalką tych z "Czyśćca".* Na szczęście znikoma rola postaci drugoplanowych powoduje, że nie jest to aż tak odczuwalne w całym komiksie. Wpadka z obliczami jest rekompensowana przez panoramiczne ujęcia horyzontu oraz niezwykle klimatyczne sceny rozgrywające się wewnątrz latarni.

Piękno komiksu Chabouté'a tkwi w jego prostocie. Twórca obrał sobie temat ocierający się o banał, ale opowiedział o nim w bardzo umiejętny sposób. Zamiast prezentować historię przygodową o uczeniu się świata, skoncentrował się na przeżyciach jednostki zamkniętej w swojej samotni. "Samotnik" to komiks niemy słowem, ale silny wyrazem.

Więcej o gwiazdkach Komiksomanii.pl możecie przeczytać tutaj.

Sylwia Kaźmierczak jest redaktorką serwisu Comix Grrrlz.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)