Kaja Paschalska wspomina Agnieszkę Kotulankę. "Refleksja pozostaje taka sama"
Niedawno minęła szósta rocznica śmierci Agnieszki Kotulanki. Jedna z serialowych córek Krystyny Lubicz wciąż odczuwa jej brak.
Kaja Paschalska wspomina Agnieszkę Kotulankę. "Refleksja pozostaje taka sama"
Choć Agnieszka Kotulanka była cenioną aktorką teatralną, która odnosiła sukcesy również podczas Przeglądów Piosenki Aktorskiej, popularność przyniosła jej rola żony doktora Lubicza w serialu "Klan". Z produkcją TVP aktorka była związana do 2013 r.
Niestety Kotulanka odeszła z serialu ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Osoby z jej środowiska zdawały sobie sprawę, że alkoholowy nałóg aktorki postępuje. Ale i tak nie udało się uniknąć tragedii.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Kaja Paschalska o serialowej mamie
Agnieszka Kotulanka wycofała się z życia publicznego w 2013 r. Pięć lat później zmarła w wyniku udaru mózgu. Miała 61 lat.
- Rozmawiała z rodziną przez telefon, ale mówiła, że pewnie czuje się źle przez ciśnienie i pogodę. Zbagatelizowała ból głowy, bo myślała, że jej szybko przejdzie. W przeszłości miała już takie sytuacje, bo była meteopatką. Marskość wątroby, którą sugerowali niektórzy, to bzdura. Śmierć sobie zadrwiła z Agnieszki i zabrała ją w momencie, gdy wracała do formy i wierzyła, że będzie dobrze - mówił jej anonimowy przyjaciel w "Fakcie".
Po odejściu Kotulanki ekipa "Klanu" pogrążyła się w żałobie. Najbardziej stratę przeżywali jej serialowi bliscy, z którymi grała przez 16 lat: Tomasz Stockinger, Paulina Holtz i Kaja Paschalska. Ta ostatnia niedawno wspominała aktorkę.
- Agnieszka była dla mnie substytutem rodzica. Była jedyna w swoim rodzaju. Pomagała mi w bardzo wielu kwestiach, dawała mi cenne wskazówki. I miała w sobie naprawdę bardzo dużo ciepła. Aga miała niesamowite poczucie humoru. Była taką osobą, której nie da się zapomnieć. I na pewno nam wszystkim jej brakuje - wyznała w rozmowie z "Rewią".
Skomplikowana przeszłość
Życie Agnieszki Kotulanki nie było usłane różami. Już w dzieciństwie oglądała, jak jej ojciec nadużywał alkoholu. Szybko wyszła za mąż - w wieku 24 lat za Jacka Sas-Uhrynowskiego, z którym miała dwójkę dzieci. Niestety małżeństwo nie było udane. Rozpadło się po 12 latach.
Później aktorka wdała się w romans z Pawłem Wawrzeckim, jednak on nie pozostawił żony Marii Winiarskiej i córki z porażeniem mózgowym. Choć znów dali sobie szansę po śmierci Winiarskiej, wkrótce potem rozstali się na dobre. Według jej znajomych to wtedy Kotulanka pogrążyła się w nałogu. W momencie, gdy zaczęła przychodzić do pracy nietrzeźwa i pomimo kolejnych odwyków, wracała do picia, osoby z jej otoczenia zrozumiały, że nie da się jej pomóc. Mimo że niedługo przed śmiercią znów była "czysta" i wydawało się, że wychodzi na prostą.
- Nadal jest przykro. Lata lecą, a refleksja pozostaje taka sama, że to straszna i bezsensowna strata - podsumowała Kaja Paschalska.