Kacprowi Kuszewskiemu trudno się pogodzić z pożegnaniem Pyrkosza. "Sytuacja, gdy życie wchodzi nam w scenariusz, jest bardzo dziwna"
Kacper Kuszewski przez kilkanaście lat wcielał się w syna Lucjana Mostowiaka, czyli Witolda Pyrkosza. Gdy rzeczywistość wymusiła odejście aktora w serialu, pożegnanie okazało się trudniejsze, niż mogłoby się wydawać.
Aktorom wciąż trudno jest przejść do serialowej rzeczywistości bez seniora rodu. - Bardzo czujemy jego brak. Śmierć pana Witolda była dla wszystkich ogromnie trudna. Zwłaszcza że przeżywaliśmy odejście Witolda dwukrotnie – powiedział "Faktowi" Kuszewski.
Dlaczego? Choć można było przewidzieć, że twórcy "M jak miłość" będą musieli kiedyś pożegnać Lucjana i wytłumaczyć jego nieobecność w serialu, nikt się nie spodziewał, że nastąpi to tak szybko. Sytuacja jest wyjątkowo trudna dla aktorów, którzy blisko współpracowali z Pyrkoszem, na przykład właśnie Kuszewskiego, który grał syna Lucjana w telenoweli od początku, przez przeszło 17 lat. Przypomnijmy, że zanim "M jak miłość" pożegna Witolda Pyrkosza, będziemy mogli oglądać w serialu jeszcze do października.
- Najpierw żegnaliśmy kolegę z planu. Następnie scenarzyści musieli pożegnać jego bohatera w scenariuszu. Nagrywanie odcinków, w których Lucjan Mostowiak umiera, jest naprawdę trudne. Sytuacja, gdy życie wchodzi nam w scenariusz, jest bardzo dziwna - podsumował serialowy Marek.