Chciał opowiadać dowcipy
Naprawdę nazywa się Zachary (stąd Zach) Knight Galifianakis i urodził się 1 października 1969 roku w Karolinie Północnej. Skomplikowane nazwisko, trudne do wypowiedzenia nie tylko dla Polaków, ale i Amerykanów, zawdzięcza pochodzącej z Krety rodzinie ojca.
W jego żyłach krąży też mieszana krew szkocko-irlandzka, którą odziedziczył po matce. Co ciekawe ten zwariowany i bezczelny komik wychował się w otoczeniu osób jak najbardziej poważnych - jego wuj Nick* był nawet kongresmenem* (wybranym z ramienia Partii Demokratycznej).
Kariera aktora rozkręcała się powoli. Po tym jak zrezygnował z wyższego wykształcenia i porzucił North Carolina State University przeniósł się do Nowego Jorku, by występować na scenie. Połowa lat 90. wydawała się wymarzonym momentem dla kogoś takiego jak on* - po boomie komediowym lat 80. w każdym mieście Ameryki mnóstwo było barów proponujących odwiedzającym występy komików (tak zwanych stand-up comedian),* Galifianakisowi wydawało się więc, że wystarczy, że wejdzie do baru i zacznie opowiadać dowcipy. Szybko przekonał się, że nie jest to takie proste.