Justyna Pochanke o depresji: "siedziałam jak żona Lota, jak skamieniała, łzy płynęły same"

None

Justyna Pochanke o depresji: "siedziałam jak żona Lota, jak skamieniała, łzy płynęły same"
Źródło zdjęć: © tvn/x-news

/ 5Justyna Pochanke o depresji

Obraz
© tvn/x-news

Szokujące wyznanie Justyny Kowalczyk, która kilka tygodni temu przyznała, że walczy z depresją, wywołało ogromne poruszenie. Sprawiło też, że coraz więcej osób - nie tylko sportowców - otwarcie mówi o tej przerażającej i niestety często lekceważonej chorobie. Do tego grona swoim ostatnim wywiadem dla magazynu "Zwierciadło" wpisała się też Justyna Pochanke.

Dziennikarka TVN przyznała, że ona też stoczyła podobną walkę. Długo leczyła się z bezsenności, nie mogła wytłumaczyć nagłych ataków smutku i obojętności zarazem. Jak wyznaje w rozmowie z Katarzyną Olkowicz, "siedziałam jak żona Lota, jak skamieniała, łzy płynęły same".
Paradoksalnie depresja dopadła ją wtedy, kiedy po życiowym zakręcie ułożyła sobie życie na nowo. Choć dziś dzięki pomocy najbliższych mocno stoi na nogach, wciąż walczy z niektórymi lękami.

KŻ/AOS

/ 5Bezsenność i płacz

Obraz
© AKPA

Głośny wywiad olimpijskiej multimedalistki dla "Gazety Wyborczej" Pochanke przeczytała ze współczuciem, ale i ze zrozumieniem. Depresja to stan, który zna także z własnego doświadczenia. W jej przypadku choroba objawiała się nie tylko wszechogarniającym smutkiem.

- Cierpiałam przez długie lata na bezsenność. Jadłam w nocy, pracowałam w dzień, pędziłam przez życie, machając ręką na problemy, które wydawały mi się błahe. Myślałam, że jestem biologicznym fenomenem albo dziwolągiem. Dwie, trzy godziny snu i jazda. Wystarczy - czytamy na łamach magazynu. W rzeczywistości starczyło tylko na jakiś czas normalnego funkcjonowania.

- Najpierw mała Zuzia(córka dziennikarki - przyp. redakcja) trzymała mnie w pionie, potem praca. Ale po kilku latach zmęczenie tak się skumulowało, że zasypiałam za kierownicą na światłach. Przyszło rozdrażnienie, brak skupienia. (...) Siedziałam jak żona Lota, jak skamieniała, łzy płynęły same, nie potrafiłam nawet odpowiedzieć na pytanie: dlaczego? -wyznała prezenterka "Faktów".

/ 5Pochanke wyznaje: "I ja pękłam"

Obraz
© AKPA

Choroba duszy, jak czasami nieco poetycko nazywa się depresję, dała o sobie znać w momencie, kiedy Justyna Pochanke, po rozpadzie pierwszego małżeństwa, ułożyła sobie życie na nowo.
Ojca swojej córki, stomatologa, poślubiła po pół roku znajomości. Miała wtedy 24 lata, pracowała w Radiu Zet. Oboje szybko doszli do wniosku, że wspólne życie nie daje im szczęścia. Jak często podkreślała w wywiadach Pochanke, nie rozstali się z powodu osób trzecich.

Chwile słabości, na które nie mogła pozwolić sobie w przeszłości, ze zdwojoną siłą pojawiły się po latach.

- Zbierałam efekty tego, że moje życie ileś lat wcześniej się rozsypało. Żelazny pancerz trzyma takie osoby jak ja dość długo w tzw. kupie. Niestety, ci z żelaza pękają głośno i ja pękłam - przyznała.

Na szczęście udało jej się wrócić do równowagi. Choć nie pozwoliła specjalistom sobie pomóc.

/ 5Z tarapatów wyciągnęli ją najbliżsi

Obraz
© newspix.pl

- Ja jestem z tych, którzy nie dadzą sobie pomóc psychologowi, nie poddaję się terapiom, próbuję je obejść, przechytrzyć. Sytuację mogą wyprostować wyłącznie najbliżsi mi ludzie.

I tak też się stało. Z emocjonalnego dołka wyciągnęła ją rodzina, córka Zuzanna i obecny mąż dziennikarki, Adam Pieczyński, którego poślubiła w 2004 roku. Przypomnijmy, że uczucie "dopadło" Pochanke i szefa TVN 24 po trzech latach wspólnej pracy w informacyjnym kanale stacji. Jak wyznała w jednym z wywiadów, nigdy nie kryli swojej relacji, m.in. po to, by uniknąć plotek czy zbędnych emocji.
Dziś gospodyni "Faktów" podkreśla, że mąż jest dla niej największą opoką. Nie zawiódł również wtedy, gdy pojawiały się niepokojące stany emocjonalne.

- Jestem szczęściarą, bo mam superrodzinę, ludzi, którzy w porę wyłapują takie sygnały. Córka, już wtedy nastoletnia, była chwilami silniejsza ode mnie, gotowa do pomocy. Mąż zamykał mnie w nocy w sypialni, żebym spała, nie oglądała telewizji, nie lunatykowała, nie paliła papierosów. Zajęło mi dwa lata, zanim przespałam pięć, sześć godzin bez przerwy.

Dziś główną słabością Justyny Pochanke, z którą nie potrafi sobie jeszcze poradzić, jest lęk przed lataniem. Dziennikarka panicznie boi się nie tylko podróżować samolotem, ale czuje niepokój nawet wtedy, gdy ten jest w pobliżu.

/ 5Lęk przed lataniem, lęk przed szczęściem

Obraz
© AKPA

- Potrafię się cała skulić, gdy nad moim domem nisko przelatuje samolot- wyznała. Choć ostatnio i w tej dziedzinie robi postępy. Niedawno po raz pierwszy od kilku lat weszła na pokład samolotu.

Obecnie Justyna Pochanke nie tylko czuje się naprawdę szczęśliwa, ale też nie boi się o tym mówić otwarcie. Kiedyś nie chciała kusić losu, bała się, że zapeszy.

- Kiedy zaczęłam sobie układać życie od nowa, myślałam kategoriami wyrzutów sumienia. Bałam się mówić, że mi dobrze. Ale już tak nie myślę.

KŻ/AOS

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta