Justyna Pawlicka: odpadła z "Top Model", bo była zbyt seksowna. Później została skandalistką
GALERIA
Justyna Pawlicka była gwiazdą 3. edycji "Top Model". Do tej pory wiele kontrowersji wywołuje powód, dla którego musiała rozstać się z walką o tytuł polskiej top modelki. Nieraz zdarzało jej się usłyszeć podczas sesji i od jurorów, że jest "za gruba", jak na standardową modelkę.
- Zarzucali mi, że tych kilogramów mam za dużo. Uważam, że modelka to nie powinna być tylko: obwód w talii, w biodrach, wzrost, tylko też osobowość, musi coś sobą reprezentować. Wydaje mi się, że właśnie to udało mi się pokazać w programie - zapewniała.
Gdy odpadła z show, nie pozwoliła, aby choć na chwilę zrobiło się o niej cicho. Szturmem podbijała warszawskie salony i dziś z radością lansuje się w mediach społecznościowych. Nie przeszkadza jej to, że portfolio wciąż świeci pustkami. Pamiętacie jeszcze, jak wyglądały początki Justyny Pawlickiej w show-biznesie? Jak dziś wygląda? Zobaczcie naszą galerię!
Zobacz także: Anna Piszczałka musiała oswoić się z nagością: "Nie było łatwo"
Zbyt seksowna
Jej przygoda skończyła się w półfinale. Dziewczyna odpadła z programu, ponieważ nie załapała się na ani jeden pokaz mody na Fashion Week w Indiach. Dlaczego tak się stało? Modelka okazała się być zbyt ponętna i uwodzicielska, jak na tamtejsze standardy.
- Chodzisz bardzo dobrze, ale jesteś po prostu zbyt seksowna. Nie nadajesz się do naszej kolekcji - stwierdził duet projektantów Shivan & Narresh. Ich opinie podzielali również pozostali jurorzy programu.
Jurorzy byli uparci
Jury od początku doceniało charyzmę, przebojowość i otwartość Justyny. Często chwalili jej uśmiech i pozytywne nastawienie do każdego zadania. Jednak im bliżej finału, tym częściej zaczęto szukać w niej cech "rasowej" modelki, a nie tylko sympatycznej dziewczyny.
- Jurorów urzekła właśnie jej osobowość, a mniej warunki fizyczne. W pojęciu projektanta ona dominowała nad ubraniem. Justyna ma określone kształty i nie jest wprost modelką fashion - oceniła Katarzyna Sokołowska.
Nikt nie widział jej w modelingu
Podczas obrad jury, Dawid Woliński zarzucił Justynie zbyt dużą pewność siebie.
- W twojej pracy liczy się profesjonalizm. A ty myślisz że już ze wszystkimi tak się nagadałaś, tyle im naopowiadałaś o sobie, że to są twoi koledzy i przyjaciele. A tak nie jest. Musisz nad tym panować, bo to jest niedopuszczalne - ocenił.
Projektant stwierdził, że Pawlicka nie nadaje się na modelkę i zasugerował, że powinna poszukać innego zajęcia w swoim życiu.
Została celebrytką
Nie trzeba było tego Pawlickiej powtarzać. Uczestniczka "Top Model" niemal od razu po zakończeniu przygody z programem wykorzystywała swoją popularność i sympatię, jaką obdarzyli ją widzowie. Zaczęła pojawiać się na bankietach, na których brylują gwiazdy i celebryci.
- Jestem zapraszana na różne imprezy, żeby je uwieńczyć swoją obecnością i to też jest miłe - przyznała.
Pawlicka od zawsze świetnie odnajdywała się zarówno przed kamerą, jak i w blasku fleszy. Jest odważna i pewna siebie. Do tego czaruje uśmiechem i nieprzeciętną urodą. Czy potrzeba czegoś więcej, by zaistnieć na czerwonym dywanie?
Kuszące pozy
Jak się po czasie okazało, dziewczyna potrzebowała jedynie konta na Instagramie. To właśnie tam zasypuje swoich fanów odważnymi zdjęciami, na których pokazuje nawet najbardziej intymne chwile ze swojego życia. Gdy tylko większość przywykła już do widoku roznegliżowanej Justyny na fotkach, niedoszła modelka wpadła na kolejny pomysł reanimowania swojej medialnej kariery.
W ogniu krytyki
Pawlicka postanowiła zmienić branżę i od pewnego czasu zajmuje się projektowaniem ubrań, głównie naturalnych futer. Jak można się domyślić, ta działalność przysporzyła jej wielu wrogów. Jeszcze więcej kontrowersji wywołuje fakt, że Justyna chętnie pozuje do zdjęć z żywymi zwierzętami, które niebawem mają stać się jej "okryciem wierzchnim".
Kariera telewizyjna
Swego czasu Justyna postanowiła także spróbować swoich sił w aktorstwie. Poszła w ślady koleżanki z 3. edycji programu, Marceli Leszczak i zgodziła się zagrać w serialu. Wie, że aby dojść na szczyt, trzeba stosować metodę małych kroków, więc swoją telewizyjną karierę zaczęła od "Wawy non stop". Dziewczyna wystąpiła w odcinku specjalnym, w którym wcieliła się (a jakże!) w rolę rasowej uwodzicielki. No cóż, akurat ten etap mogła pominąć i szczerze mówiąc, niewiele by na tym straciła. Niski poziom produkcji potwierdziły słabe wyniki oglądalności i negatywne opinie widzów.
Rozbierana sesja
Warto dodać, że wdzięki Pawlickiej docenili nie tylko twórcy filmowi, ale również wydawcy czasopism dla mężczyzn, którzy zaproponowali jej rozbieraną sesję zdjęciową. Jak można się domyślić, modelka z przyjemnością przyjęła zaproszenie. Choć czytelnicy magazynu "CKM" docenili nagie zdjęcia Justyny, znaleźli się i tacy, których nieszczególnie ucieszył ten widok.
- Sesja też mi się podobała. Jednak jako rodzic... Miałem nadzieję, że będzie delikatna. Tragicznie nie było. W sensie nagości - powiedział speszony ojciec Pawlickiej w "Dzień Dobry TVN".
Przeszła metamorfozę
Nie jest również tajemnicą, że Pawlicka uwielbia ingerować w swój wygląd. Choć już za czasów występów w "Top Model" mogła pochwalić się apetycznym ciałem, po programie i tak postanowiła nieco "podrasować" swoją urodę. Trudno bowiem nie zauważyć znacznie bujniejszego biustu i większych niż dotychczas ust. Cóż, w końcu nie od dziś wiadomo, że praca wymaga prawdziwych poświęceń, a Justyna Pawlicka jest tego najlepszym przykładem.