Julia Pogrebińska i John Scott: dzieliły ich wiek i odległość, a połączyła wielka miłość. Jak wygląda ich wspólne życie?
GALERIA
Stosunkowo niedawno zaczęto mówić o tym, że aktorka spotyka się z o 20 lat starszym nauczycielem jogi. Nikt jednak nie spodziewał się, że para planuje małżeństwo. Pogrebińska poznała Scotta w 2013 r., kiedy przyjechał po raz pierwszy do Polski. Julia uczestniczyła wówczas w jego warsztatach i kiedy się spotkali, od razu między nimi zaiskrzyło. A jednak, zakochani pobrali się w połowie sierpnia. Połączyła ich pasja do jogi i wspólne zainteresowania. Aktorka wiele mogła się nauczyć od swojego męża, który jest dla niej ogromną inspiracją. Dziś oboje dzielą się z innymi pasją i oświadczeniem. Para, która dotąd uchodziła za dość tajemniczą, postanowiła opowiedzieć o swoim życiu i początkach związku w "Dzień dobry TVN".
Niepozorne początki
Jak się okazuje, to, że będą razem, nie było wcale oczywiste, a zaczęło się od niepozornych warsztatów jogi. - Musiałam rozpoznać, czy to jest zwykła fascynacja nauczycielem, czy może coś więcej. Ale kiedy któryś dzień nie mogłam jeść i spać, zrozumiałam, że coś tu jest nie tak, coś bardzo nowego dla mnie. Tłumaczyłam sobie, że przecież niedługo wyjedzie z kraju, to minie – mówiła Pogrebińska w studiu TVN. – John wysyłał mi subtelne, dwuznaczne sygnały. Żeby zrozumieć, że jest między nami coś więcej, zajęło nam tydzień – dodała.
Równie dużą fascynacją obdarzył aktorkę jej mistrz. Trudno się dziwić, już na początku wywarła na nim duże wrażenie. Jako jedyna przyszła na warsztaty z jogi nieprzygotowana – w zielonych jeansach, z butlelką kombuchy w dłoni. Ona myślała, że zajęcia będą jeszcze teoretyczne, on – że przyniosła na warsztaty piwo. Nie widzieli innego wyjścia, musieli się lepiej poznać. – Może sprawiły to te zielone spodnie. Julia ma nietypowe poczucie mody, nie wygląda jak inni – wyznał dowcipnie Scott.
Wspólna pasja
Uczucie okazało się na tyle silne, że oboje stali się niemal nierozłączni. Nie wahali się rzucić wszystko, by razem podróżować, uczyć siebie nawzajem i zgłębiać tajniki jogi.
- Kiedy się poznaliśmy, miałem zapełniony kalendarz na dwa lata. Uczę w różnych miejscach świata, więc w ciągu pierwszych ośmiu tygodni, Julia była ze mną na wszystkich warsztatach. Dojeżdżała ze Szkocji do Polski, z Włoch do Rosji. Podróżowaliśmy po całym świecie i to było kompletnie szalone. A kiedy wróciliśmy do Polski, w końcu stwierdziliśmy, że możemy się w pełni wyluzować – opowiadał Scott.
Przeprowadził się dla niej do Polski
Związek aktorki z jej mistrzem od początku wzbudzał sporo emocji i plotek. Jedna z nich mówiła o tym, że Pogrebińska wyniesie się z Polski. Aktorka szybko ucięła spekulacje mówiąc, że o wyprowadzce nie ma mowy.
- To John sprowadził się do Polski. Stwierdził, że się przeprowadza po dwóch miesiącach. To była jego decyzja, ja nie czułam jeszcze że czas na zdecydowane deklaracje. Ujęło mnie, że jest taki zdecydowany, że wie czego chce i to robi. Najzabawniejsze jest to, że teraz nasi przyjaciele nazywają go Janem Skotowskim – dodała ze śmiechem.
Razem przez świat
Para jednak nie zamierza ani osiąść na laurach, ani przywiązywać się do jednego miejsca zamieszkania. - Zanim ostatni liść spadnie z drzewa, jesienią będziemy przenosić się do czarujących Indii – podkreślił jogin.
Niewątpliwie, tak aktywny tryb życia i dzielenie go pomiędzy wieloma miejscami na świecie odpowiada pięknej aktorce. W końcu spełniają się jej marzenia. - Z jednej strony moja praca, którą kocham, jest tutaj. Z drugiej strony uczę też z Johnem, jestem jego asystentką i razem podróżujemy. Zawsze chciałam być aktorką, ale jednocześnie rozwijać się duchowo – podsumowała.