Julia Kolberger: Miłość do kina, którą odziedziczyła w genach, zwyciężyła

Allen w spódnicy

Allen w spódnicy
Źródło zdjęć: © East News

/ 7Allen w spódnicy

Obraz
© East News

Córka Krzysztofa Kolbergera i Anny Romantowskiej na wszystko zapracowała samodzielnie, nie idąc na skróty, nie korzystając z niczyjej protekcji i nie pchając się na siłę przed kamery. Miała być profesorem albo kucharką, ostatecznie została reżyserem. Miłość do kina, którą odziedziczyła w genach, zwyciężyła.

CZYTAJ DALEJ >>>CZYTAJ DALEJ >>>

/ 7Artystyczna rodzina

Obraz
© East News

Małżeństwo Krzysztofa Kolbergera z Anną Romantowską zakończyło się wprawdzie rozwodem, ale, co rzadkie w branży filmowej, obeszło się bez brzydkich scen i publicznego wywlekania brudów.

Choć oboje weszli w nowe związki, do końca pozostali przyjaciółmi i nigdy nie powiedzieli na swój temat złego słowa.

- Nie przychodzi mi do głowy żadna negatywna cecha jego charakteru, chyba zrobię z niego anioła – mówiła Romantowska o byłym mężu w magazynie Świat i ludzie. W 1978 roku na świat przyszła ich córka Julia.

/ 7Instynkt filmowca

Obraz
© East News

Minęło jednak wiele lat, nim Julia Kolberger postanowiła poświęcić życie filmowi, tak jak jej rodzice.

Miała zresztą zupełnie inne plany – najpierw chciała być profesorem anglistyki na francuskim uniwersytecie, potem zaś całkiem poważnie myślała o karierze kucharskiej.

- Kino kochałam od zawsze, ale długo uciekałam przed pomysłem, żeby zdawać do szkoły filmowej. Studiowałam anglistykę we Francji, przez rok pracowałam w szkole, ale w końcu zdałam sobie sprawę, że nie zagłuszę w sobie instynktu filmowca i że jeśli chcę robić w życiu to, co mnie kręci powinnam zdawać na reżyserię – mówiła w programie „EX Magazine”.

/ 7Nie chciała zostać aktorką

Obraz
© ONS.pl

Do Polski wróciła, gdy skończyła się jej karta stałego pobytu we Francji i nigdzie nie mogła dostać pracy. I znów pojawiła się myśl, by spróbować swoich sił w szkole filmowej.

Ale aktorstwo nigdy jej nie pociągało; nie podobały się jej ograniczenia związane z tym zawodem, zależność od innych, reżysera, scenarzysty, producentów. Marzyła się jej większa swoboda. I zdecydowanie wolała trzymać się z „boku”; ekshibicjonizm, odkrywanie się przed śledzącymi każdy krok kamerami nigdy nie było w jej stylu. Reżyseria wydawała się więc znacznie lepszym i pociągającym wyborem.

Studia na łódzkiej filmówce ukończyła w 2009 roku.

/ 7Nie idzie na skróty

Obraz
© AKPA

Przyznaje, że nigdy nie chciała iść na skróty, choć pewnie ze względu na znane i rozpoznawalne nazwisko byłoby jej łatwiej rozpocząć pracę bez odpowiedniego przygotowania. Ale odrzuciła tę kuszącą perspektywę.

- Nie trzeba kończyć szkoły, żeby zostać reżyserem. Są ludzie, którzy jej nie potrzebują. Posiadają umiejętność opowiadania historii, są przebojowi. Ja należę do grupy, która potrzebowała szkoły – mówiła w „Gazecie Wyborczej”. Chciała nabrać doświadczenia. - Etiudy i ćwiczenia w szkole, w których można było poeksperymentować i na których wolno było się przejechać, dały mi dużo większe poczucie pewności siebie. Szkoła daje możliwość popełniania błędów. Po szkole lepiej byłoby ich nie popełniać...

/ 7Pupilka Smarzowskiego

Obraz
© AKPA

Jak do tej pory udaje się jej unikać i błędów, i wpadek. Coraz chętniej też staje za kamerą.

- Reżyserski warsztat można udoskonalać tylko i wyłącznie w trakcie kręcenia filmów. Nie da się tego zrobić zaocznie – mówiła w programie „EX Magazine”.

Na razie jej dorobek nie jest jeszcze imponujący – ma na koncie zaledwie kilka chwalonych etiud szkolnych. Ale nie próżnuje. Współpracowała już między innymi z Wojtkiem Smarzowskim, który zatrudnił ją jako asystentkę przy „Róży”. Wytworzyła się między nimi prawdziwa więź i reżyser w wywiadach wiele razy wspominał o Kolberger w niezwykle ciepłych słowach.

/ 7Rodzina górą

Obraz
© East News

Na słowach się zresztą nie skończyło. Kiedy w 2013 roku Kolberger zaczynała pracę nad swoim filmem krótkometrażowym „Mazurek” i zapytała Smarzowskiego, czy nie zostałby opiekunem artystycznym, ten zgodził się bez wahania – nawet nie czytając scenariusza. To właśnie wtedy na planie Kolberger zaczęto żartobliwie nazywać „Allenem w spódnicy”.

Film okazał się ogromnym sukcesem i zdobył mnóstwo wyróżnień zarówno na polskich, jak i zagranicznych festiwalach. Choć na razie Kolberger zajęła się reżyserowaniem seriali, nie kryje, że w najbliższej przyszłości marzy się jej pełny metraż. O czym będzie? Nie chciała zdradzać, ale od dawna wiadomo, że jej ulubionym tematem jest rodzina.

- Moje filmy opowiadają o rodzinach dysfunkcyjnych, rozmontowanych, które próbują się poskładać – mówiła w „Gazecie Wyborczej. - Fascynuje mnie i przeraża, że właśnie ludzie, którzy są sobie najbliżsi często najbardziej się ranią. To paradoks. Ale mimo to: rodzina górą!
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta