Jolanta Nowak: Co się stało z gwiazdą ''najbardziej frywolnego filmu PRL-u''?

Miała zostać architektem, ale wybrała kino – i słusznie, bo dla wielu widzów była najjaśniejszym punktem w ponurych latach 80. Nazywano ją, nie bez racji, jedną z najpiękniejszych polskich aktorek.

Kamera ją kochała
Źródło zdjęć: © East News

/ 7Kamera ją kochała

Obraz
© East News

Największą popularność przyniosła jej rola Irenki w słynnej komedii erotycznej „Och, Karol” w reżyserii Romana Załuskiego; potem spodziewano się, że dziewczyna, okrzyknięta nową polską seksbombą, znajdzie się w czołówce polskich aktorów.

CZYTAJ DALEJ >>>CZYTAJ DALEJ >>>

/ 7To miała być tylko przygoda

Obraz
© East News

Urodziła się w Warszawie 5 maja 1959 roku. Marzenia o aktorstwie przyszły późno – początkowo Nowak planowała, że zostanie architektem, choć jej rodzice nalegali, by zastanowiła się nad studiami medycznymi.

Na ekranie znalazła się przez przypadek, wiedziona impulsem – przeczytała ogłoszenie o przesłuchaniu do serialu „Zielona miłość” Stanisława Jędryki i zgłosiła się na zdjęcia próbne. Ku jej zdumieniu, ekipa była nią zachwycona i nastolatce powierzono rolę jednej z koleżanek Sarny (Joanny Pacuły).

/ 7Zmiana planów

Obraz
© East News

Ale choć praca na planie wyjątkowo przypadła jej do gustu, Nowak nie była przekonana, czy faktycznie chce związać swoja przyszłość z aktorstwem.

Dopiero dzięki namowom instruktorki z Domu Kultury gdzie uczęszczała do kółka recytatorskiego, zmieniła zdanie.

Zamiast architektury czy medycyny wybrała warszawską PWST.

/ 7Ceniona artystka

Obraz
© East News

Na dużym ekranie zadebiutowała jeszcze jako studentka pierwszego roku w filmie „Ćma” w reżyserii Tomasza Zygadło. Zagrała wtedy u boku Romana Wilhelmiego. Co wydawało się do przewidzenia, Nowak była nie tylko utalentowana, ale i piękna; kamera ją pokochała. W 1982 roku, po otrzymaniu dyplomu, dostała angaż w warszawskim Teatrze Dramatycznym, w którym występowała przez pięć lat, grając w takich spektaklach jak „Wesele Figara”, „Operetka” Witolda Gombrowicza czy „Kandyd” Woltera; później, już jako ceniona artystka, przeniosła się do Teatru Powszechnego.

/ 7Frywolna komedia

Obraz
© East News

Obok kariery teatralnej Nowak robiła też furorę na ekranie – w 1983 roku zagrała Warszulkę w „Sobolu i pannie” wyreżyserowanej przez Huberta Drapellę adaptacji powieści Józefa Weyssenhoffa.

Dwa lata później otrzymała rolę Irenki w komedii erotycznej „Och, Karol” Romana Załuskiego, nazywanej „najbardziej frywolnym filmem PRL-u”, gdzie zagrała jedną z kobiet zabiegających o względy tytułowego amanta (Jan Piechociński).

/ 7Zmarnowany talent

Obraz
© East News

Nowak była na ustach wszystkich i spodziewano się, że jej filmowa kariera szybko nabierze tempa – i faktycznie, kolejne propozycje nadchodziły, ale piękną aktorkę coraz bardziej spychano na drugi plan. Zagrała w „Życiu wewnętrznym”, „Schodami w górę, schodami w dół”, „Marcowych migdałach” czy, ponownie u Załuskiego, w komedii „Galimatias czyli Kogel - Mogel II”, w której wcieliła się w Paulinę, koleżankę Pawła. Jednak i widzowie, i krytyka mieli wrażenie, że Nowak marnuje swój talent.

Aktorkę zapewne pocieszał fakt, że zdobyła też popularność poza granicami naszego kraju – w 1987 roku zagrała w niemieckim serialu „Vera Lenz”.

/ 7Puste miejsce

Obraz
© PAP/TVP

W latach 90. Nowak pojawiała się na ekranie coraz rzadziej. Wystąpiła jeszcze raptem w kilku filmach i serialach, ale stało się jasne, że jej kariera zmierza ku końcowi.

Wreszcie dawna seksbomba zdecydowała się porzucić aktorstwo i definitywnie wycofać się z show-biznesu. Ostatni raz na – małym – ekranie pojawiła się w 2005 roku, wcielając się w Marzenę Paluch w serialu „Pensjonat pod Różą”. Ale nie zamierzała wracać do grania.

Wyjechała na stałe do Niemiec, nigdy nie zdradzając, dlaczego tak naprawdę porzuciła swój zawód. Ale z branżą filmową nie chce mieć już nic wspólnego – nawet gdy w 2009 roku odbyła się uroczysta premiera remake'u komedii „Och, Karol”, na której zjawili się jej koledzy z planu, miejsce Nowak pozostało puste.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta