Jolanta Fajkowska była kiedyś królową TVP. Jak dziś wygląda jej życie?
[GALERIA]
Jolanta Fajkowska była niegdyś okrzyknięta królową Telewizji Polskiej. To od niej uczyli się adepci dziennikarstwa i to ona była wzorem do naśladowania dla osób, które w latach 90. rozpoczynały pracę przy Woronicza. Jakiś czas temu prezenterka postanowiła zejść jednak na dalszy plan i tym samym słuch o niej zaginął.
- Szczęście i zadowolenie czerpię z innych dziedzin życia. Już nie mam ambicji, by zmieniać świat. Chcę być szczęśliwa, a nie tylko zapracowana, choć oczywiście praca daje szczęście. Byłam szczęśliwa, bardzo dużo pracując. Były dni, tygodnie, że pracowałam od rana do nocy. Dziś zastanawiam się nad tym, co mi umknęło - wyznała w rozmowie z Małgorzatą Wojcieszyńską. Jak dziś wygląda jej życie?
W telewizji poczuła się jak ryba w wodzie
Jolanta Fajkowska przyszła na świat w 1963 r. w Kętrzynie. Ukończyła liceum w Warszawie, a na studia wyjechała do Pragi. Była stypendystką BBC w Londynie, National Forum Foundation w Waszyngtonie i Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym Jorku. Choć z wykształcenia jest slawistką i historykiem sztuki, postanowiła spróbować swoich sił w telewizji. Szybko okazało się, że ma w sobie to "coś" i już w 1986 r. dołączyła do zespołu "Teleexpressu".
- Wydawało mi się, że już nikt o tym nie pamięta. Niedawno byłam jednak w urzędzie skarbowym i w windzie spotkałam mężczyzn, którzy skojarzyli mnie właśnie z "Teleexpressem". Zdziwiło mnie, że ktoś mnie jeszcze pamięta z tego programu. Przecież ja tam pracowałam tylko rok - powiedziała w wywiadzie dla serwisu polonia.sk.
Zmieniła antenę
Po roku dostrzegła ją Nina Terentiew, która zaproponowała jej przejście do TVP2.
- Przez jakiś czas próbowałam godzić pracę i tu, i tam, ale potem zrezygnowałam z "Teleexpresu". Byłam już nim zmęczona. Bo ileż można robić materiałów o długości 20-30 sekund? Owszem, to doświadczenie było bardzo przydatne. Nauczyłam się wybierać z przeróżnych informacji to, co najważniejsze. Praca w Dwójce była świetna. Robiłam to, co chciałam. Proszę sobie wyobrazić: wieczorem telefon z pytaniem, czy chciałabym następnego dnia rano w Paryżu spotkać się z Woodym Allenem. Bez zastanowienia odpowiadałam, że tak, i leciałam do Paryża, by obejrzeć najnowszy film Allena i porozmawiać z nim, a potem zaraz wracałam do Polski. Miałam kolorowe życie - dodała w tym samym wywiadzie.
Nie narzekała na brak pracy
W swojej karierze przeprowadziła wywiady z największymi polskimi i światowymi gwiazdami. Rozmawiała m.in. ze Stingiem, Richardem Gere'em, Catheriną Zeta-Jones, Anthonym Hopkinsem i Goranem Bregoviciem. Relacjonowała też np. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, Festiwal Dialogu Czterech Kultur w Łodzi, Festiwal Kultury Żydowskiej na krakowskim Kazimierzu, Festiwal Polskich Filmów w Los Angeles oraz Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Zeszła z piedestału
W 2007 r. przestała być tzw. "prezenterką oprawy TVP2" i coraz rzadziej pojawiała się na szklanym ekranie. Nie zakończyła jednak pracy w telewizji publicznej. Fajkowska wciąż obecna jest na antenie, choć w mało komercyjnych, a co za tym idzie i popularnych formatach. Od 2011 r. do 2016 r. prowadziła program "Pożyteczni.pl" (najpierw na antenie TVP2, a później TVP Info).
- Robię takie rzeczy, które ogląda się albo o 7 rano, albo po północy, kiedy tak zwana oglądalność jest mało istotna. Ale nie narzekam - powiedziała w wywiadzie dla serwisu polonia.sk.
Nie tęskni za dawnym rozgłosem
Od października 2014 r. Fajkowska prowadzi program "Fajka pokoju" na antenie Polsat News 2. Od roku jest zastępcą kierownika redakcji rozrywki w Programie I Polskiego Radia oraz szefową redakcji i gospodynią audycji "Cztery pory roku". I choć mogłoby się wydawać, że dwa programy z udziałem dziennikarki powinny gwarantować rozgłos i siłę przebicia, dziś o dawnej popularności może pomarzyć. Wydaje się jednak, że Fajkowska nie tęskni za pierwszymi stronami gazet i czerpie satysfakcję z tego, jak dziś wygląda jej zawodowe życie.