Jodie Sweetin z "Pełnej chaty" nie jest już słodką dziewczynką. Przez narkotyki i alkohol sięgnęła dna
[GALERIA]
Jodie Sweetin debiutowała na ekranie jako dziecko. Przez wiele lat bawiła widzów, wcielając się w Stephanie Tanner w popularnym na całym świecie serialu "Pełna chata". Po zakończeniu produkcji w 1995 r., dziewczynka postanowiła kontynuować swoją aktorską przygodę.
Przez kolejne lata nie udało jej się jednak zrobić oszałamiającej kariery. Gwiazda zagrała kilka epizodycznych ról, m.in. w "Ich pięcioro", "Tak, kochanie" oraz "Brotherly Love". Mimo że nie jest dzisiaj wziętą aktorką, to zagraniczne media bardzo chętnie o niej piszą. Ona sama regularnie dokumentuje w sieci swoje życie. Fanów chcących wiedzieć, co u niej słychać, oczywiście nie brakuje.
Kilka lat temu wyszło na jaw, że Sweetin miała poważne problemy z nadużywaniem alkoholu i narkotyków. Nałóg wiele razy wpędził ją w tarapaty, a aktorka szybko straciła kontrolę nad tym, co robiła. Dzisiaj stara się przestrzegać innych przed zgubnym uzależnieniem.
- Moje życie jest niesamowite! Już w marcu minie pięć lat odkąd jestem całkowicie trzeźwa i wdzięczna, że w końcu udało mi się z tego wyrwać. To jest moja opowieść o tym, jak dostałam drugą szansę i w jaki sposób przezwyciężyłam pewne przeciwności - mówiła rok temu aktorka w wywiadzie dla magazynu "Pepople". Zobaczcie, jak wydoroślała serialowa Stephanie Tanner.
Szybkie początki
Sweetin rozpoczęła swoją przygodę z aktorstwem, gdy miała zaledwie cztery lata. Wystąpiła wówczas w reklamie hot dogów. Był to pierwszy krok na drodze ku prawdziwej popularności.
- Powiedziałam rodzicom, że chcę być modelką w telewizji, bo tak wtedy mówiłam o aktorach. Nie wiedziałam jednak, że to marzenie się spełni i będę to robić przez resztę życia - wyznała w wywiadzie dla portalu Naluda.com.
Urocza dziewczynka nie musiała jednak zbyt długo czekać na kolejną rolę. Tym razem pojawiła się w sitcomie "Valerie". To zapoczątkowało serię jej epizodycznych występów w innych telewizyjnych produkcjach.
Stała się sławna
Szczęśliwy okazał się dla niej rok 1987. Otrzymała wtedy propozycję zagrania Stephanie Tanner w debitującym na antenie serialu "Pełna chata".
Przygoda gwiazdy z tą produkcją trwała osiem lat. Po zakończeniu jej realizacji aktorka na jakiś czas zniknęła z ekranów i skupiła się przede wszystkim na nauce. W 1999 r. ukończyła Los Alamitos High School i rozpoczęła studia na Chapman University.
W wieku 20 lat zakochała się do szaleństwa w oficerze policji, Shaunie Holguinie. Para szybko postanowiła wziąć ślub, a na uroczystość przyjechali dawni koledzy z obsady "Pełnej chaty". Druhną Sweetin została jej serialowa starsza siostra D.J.
Nie miała szczęścia w miłości
To małżeństwo trwało bardzo krótko. Gwiazda nie rozpaczała jednak długo i w 2007 r. ponownie wyszła za mąż, tym razem za Cody'ego Herpina. Kilka miesięcy później para doczekała się córeczki, Zoie Laurel May.
Niestety, także tym razem związek aktorki się rozpadł. Wraz z jego końcem na jaw wyszła skrywana przez Sweetin bolesna tajemnica.
- W pewnym momencie zaczęłam brać twarde narkotyki, takie jak metamfetamina i ecstasy. To było o wiele łatwiejsze do ukrycia przed bliskimi niż na przykład picie alkoholu - wyznała aktorka w wywiadzie dla portalu Today.com.
Sięgnęła dna
Było z nią coraz gorzej. Doszło nawet do tego, że podczas ślubu przyjaciółki straciła przytomność i trafiła do szpitala. Uzależnienie było powodem dla którego jej drugi mąż nie chciał się zgodzić na wspólną opiekę nad ich córką i żądał, aby Sweetin zrzekła się swoich praw rodzicielskich.
W tym celu ujawnił m.in., że gwiazda prowadziła samochód, w którym było ich dziecko, podczas gdy sama była pod wpływem alkoholu. Aby odzyskać Zoie, gwiazda poddała się leczeniu w klinice odwykowej.
- Strasznie chciałam spełnić oczekiwania innych, ale czułam się jak oszustka, kiedy mi to kompletnie nie wychodziło. Brałam, by o tym zapomnieć, mimo że to jeszcze bardziej mnie pogrążało. Nie potrafiłam sama z tego wyjść - przyznała w tym samym wywiadzie.
Kolejne zmiany
Gwiazda znalazła pocieszenie w ramionach kolegi ze studiów, Marty;ego Coyle'a. Zanim oficjalnie rozwiodła się z poprzednim mężem, dowiedziała się, że będzie po raz drugi mamą. W 2011 r. na świat przyszła jej córka, Beatrix Carlin Sweetin-Coyle.
Para pobrała się zaledwie rok później, a już w 2013 r. aktorka złożyła pozew rozwodowy.
- Rozstania są bardzo trudne, ale życie z niektórymi osobami jest od tego jeszcze trudniejsze. Ludzie są dziwni. Nigdy ich do końca nie poznasz, dopóki z nimi nie zerwiesz. Wtedy dopiero pokazują swoją prawdziwą twarz - powiedziała Sweetin w jednym z wywiadów.
Odpowiedni partner
Po niecałych 3 latach od rozwodu, w życiu aktorki przyszedł czas na kolejne zmiany. W 2016 r. na Instagramie pochwaliła się ogromnym pierścionkiem zaręczynowym, który otrzymała od swojego nowego ukochanego.
- Jestem taka szczęśliwa. Zrobił świetną robotę, wybierając właśnie ten pierścionek. Ma dobry gust - napisała gwiazda na swoim profilu.
Świetlana przyszłość
Dla Sweetin będzie jest już czwarte małżeństwo. Trzeba przyznać, że to spore osiągnięcie, biorąc pod uwagę fakt, że aktorka ma zaledwie 35 lat. W wielu wywiadach sama przyznaje, że dzisiaj najważniejsza jest dla niej rodzina i tylko na tym skupia całą swoją energię. W jednej z rozmów wyznała:
- Kiedy mam zły dzień albo jestem zmęczona i przychodzą mi do głowy czarne myśli, patrzę na twarze moich dwóch córeczek, Zoie i Beatrix i wtedy od razu wiem, że mogę zrobić wszystko! Wystarczy chcieć.