Joanna Racewicz gorzko o aferze wokół Jana Pawła II. "Wojna polsko-polska"
Rodzime media od kilku dni szeroko rozpisują się na temat wstrząsającego materiału TVN o Janie Pawle II. Aferę skomentowała Joanna Racewicz. Dziennikarka napisała kilka gorzkich słów. Trudno odmówić jej celności.
14.03.2023 | aktual.: 14.03.2023 22:14
Franciszkańska 3" to reportaż Marcina Gutowskiego wyemitowany w TVN24. Film wstrząsnął opinią publiczną nie tylko w Polsce. Dziennikarz przez 2,5 roku zbierał materiały dot. przestępstw seksualnych, o których wiedzę miał kard. Karol Wojtyła jako metropolita krakowski.
Na reportaż zareagowały nie tylko światowe i rodzime media. Wymowne reakcje w mediach społecznościowych zamieścili politycy, tak lewej, jak i prawej strony sceny politycznej. Oświadczenie wydał także episkopat. Nadal jednak sprawa wywołuje skrajne emocje. Nie brakuje kolejnych komentarzy.
Głos wzywający do zachowania zdrowego rozsądku i opamiętania zabrała Joanna Racewicz. Dziennikarka nazywa burzę wokół ostatnich doniesień wprost "wojną polsko-polską".
"Idzie o świętość, niezłomność i bezgrzeszność. Idzie o zasługi, charyzmę i wielkie dzieło. O niezaprzeczalną polityczną wielkość. Ale przede wszystkim o dzieci zza żelaznej kurtyny, o ofiary pedofilii z pokolenia: 'dzieci i ryby...'", napisała na Instagramie.
Zwróciła też uwagę na impulsywne reakcje obu stron i wzmocniony ruch obrony papieża, a także postawę przedstawicieli kościoła. "Świętości nie da się zadekretować. Nikt nie jest wyłącznie dobry, światły, nieomylny. Wywieszanie portretów na ulicach, uchwały w sejmie, słowa, zaklęcia, strzeliste filipiki ani homilie w TV niczego nie zmienią, nie unieważnią. Przeciwnie. Nie ma lepszego sposobu na puste kościoły, niż wpisanie JPII do pierwszej zwrotki wojennej pieśni. Akcja wywołuje reakcję", podkreśliła stanowczo.
Wskazała też, że jej zdaniem nie powinno się zapominać, że w całej aferze chodzi o niewiele więcej, niż polityczną przepychankę. "I jeszcze jedno - jak można bronić kard. Wojtyłę i jednocześnie atakować mamę chłopca, który nie wytrzymał szczujni i nagonki? Bo - i to i to wojna o wybory? Gdzie sumienie? Przyzwoitość? Nawet w obliczu dramatu śmierci brakuje zwykłej ludzkiej empatii. Przecież wiele/wielu z was ma dzieci. A gdyby... Opamiętajcie się w nienawiści. Bo wreszcie jakieś 'Auschwitz spadnie nam z nieba'".