Joanna Moro w "Tańcu z gwiazdami": sukces za wszelką cenę? Ile poświęci dla wygranej?
None
Joanna Moro
Joanna Moro zadebiutowała na szklanym ekranie jeszcze pod koniec lat 90., jednak dopiero tytułowa rola w serialu "Anna German. Tajemnica Białego Anioła" przyniosła jej długo wyczekiwaną sławę.
Choć dzięki udziałowi w popularnej produkcji kariera Moro nabrała rozpędu, dziś aktorka robi wszystko, by odciąć się od serialowej postaci.
W "Tańcu z gwiazdami" zamiast wrażliwej kobiety oglądamy rasową seksbombę, która nie stroni od skandalów. Wszystko wskazuje jednak na to, że to zamierzona strategia Moro, która nie zawaha się przed niczym, by wygrać show Polsatu.
Na szali stawia zdrowie, małżeństwo i rodzinę w nadziei, że zwycięstwo otworzy jej nowe zawodowe możliwości.
Obawia się, że drugiej takiej szansy już mieć nie będzie.
KŻ/AOS
Treningi odbijają się na jej zdrowiu
Na parkiecie tanecznego show Joanna Moro zachwyca skrywanym dotąd seksapilem, niebywałą śmiałością i determinacją. Każdorazowy sukces w programie jest jednak okupiony tytaniczną pracą gwiazdy i ogromnymi wyrzeczeniami. Jak informuje magazyn "Show", Moro i Maserak przygotowują się do występów niezwykle skrupulatnie. Ćwiczą nawet w weekendy, zawsze dążąc do perfekcji. Mordercze treningi kosztują jednak gwiazdę wiele zdrowia, nie tylko fizycznego.
"Zdeterminowana aktorka miewa napady paniki. Zdarza się, że po kolejnych treningach z bezsilności i zmęczenia płacze"- czytamy w gazecie. Wszystko dlatego, że dla serialowej gwiazdy "Taniec z gwiazdami" to nie tylko dobra zabawa, ale przede wszystkim okazja, by znów rozwinąć skrzydła.
Gdyby nie mąż, nie mogłaby marzyć o karierze
Według tygodnika, w przypadku wygranej Polsat zaoferuje Joannie Moro nową propozycję współpracy. Nic więc dziwnego, że aktorka dla zwycięstwa poświęca naprawdę wiele.
Warto przypomnieć, że Moro jest mamą dwóch małych chłopców, którym z powodu treningów do programu, nie może poświęcać tyle czasu i uwagi, ile by chciała. Większość domowych obowiązków przejął małżonek aktorki, Mirosław Szpilewski, któremu z pewnością ciężko jest oglądać wybrankę w scenach namiętności z Rafałem Maserakiem. Ale to nie pierwszy raz, kiedy mąż musi zacisnąć zęby i odciążyć marzącą o wielkiej karierze aktorkę.
Rzadko kiedy odpuszcza
Dla roli Anny German nie zawahała się wyjechać na kilka miesięcy m.in. do Rosji, gdzie nagrywano serial, choć miała wtedy roczne dziecko.
Jak jednak twierdzą jej znajomi, Moro od zawsze cechowały niebywała ambicja i determinacja. Aktorka rzadko kiedy odpuszcza. Dzięki temu właśnie dostała rolę legendarnej piosenkarki, choć kiedy zgłosiła się do producentów serialu, lista kandydatów była już zamknięta.
Inni wskazują jednak na to, że dążenie do sukcesu za wszelką cenę może jej zaszkodzić.
- Jej kłopot polega na tym, że ma zbyt duże ciśnienie na sukces. Właśnie to może ją zgubić - mówiła w rozmowie z gazetą osoba związana z produkcją "Tańca z gwiazdami".
Nie chce być aktorką jednej roli
Nic nie wskazuje jednak na to, by Moro miała odpuścić. Jest przekonana, że udział w tanecznym show otworzy jej kolejne drzwi w show biznesie, w którym najwyraźniej chce zagościć na dłużej. Dlatego odcięcie się od wizerunku wykreowanego w dotychczasowych rolach aktorka uznaje teraz za najważniejsze. Podobno odrzuciła nawet kolejną propozycję współpracy od TVP dotyczącą nowego serialu. Wszystko po to, by nie stać się aktorką jednej roli. Przed tym zresztą przestrzegł ją kolega po fachu, Robert Więckiewicz.
- Jeśli nie chcesz zmarnować kariery, musisz teraz szukać roli zupełnie innej od German - poradził aktorce.
Czy uda jej się osiągnąć to, o czym marzy? Przekonamy się za jakiś czas. Szansę na wygraną w "Tańcu z gwiazdami" ma ogromne.
KŻ/AOS