Joanna Kurowska skończyła 52 lata. Jak się zmieniała?
Aktorka znana jest głównie z występów w serialach
Joanna Kurowska w pamięci wielu widzów zapisała się jako Jagoda w słynnym serialu z początku lat. 90., czyli "Czterdziestolatek. 20 lat później". Dla nieco młodszych na zawsze pozostanie Jadzią Graczyk z komediowego hitu telewizyjnego "Graczykowie" i jego kontynuacji "Graczykowie, czyli Buła i spóła". Choć jest wszechstronną aktorką, reżyserzy rzadko obsadzają ją w pierwszoplanowych rolach. Dlaczego? Poznajcie historię jednej z najpopularniejszych artystek w Polsce.
Beztroskie dzieciństwo
Nie mogła dogadać się z rówieśnikami
Po maturze Kurowska zdecydowała się opuścić ukochane Kaszuby i dalszą karierę rozwijać w Łodzi. Aktorka bez problemu dostała się do tamtejszej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera. Bajka? Otóż nie do końca. Szybko okazało się, że jako 19-latka nie potrafi nawiązać żadnych trwałych przyjaźni i nie jest w stanie porozumieć się z rówieśnikami. To właśnie dlatego większość czasu spędzała ze starszymi studentami - głównie z kierunku reżyserii.
Przeprowadzka do stolicy
Jak sama aktorka przyznała, gdy po studiach w 1988 roku przeprowadziła się do Warszawy, zachłysnęła się życiem wielkiego miasta. Na szczęście udało jej się zachować równowagę i szybko wróciła na odpowiednie tory.
- Wynajmowane mieszkania były dla mnie schronieniem między próbami, przedstawieniami w teatrze a spotkaniami towarzyskimi, ale żeby naprawdę odpocząć, uciekałam do parku, do Łazienek albo Powsina. Tam dopiero, wśród drzew, oddychałam pełną piersią - przyznała w weranda.pl.
Występowała głównie w teatrach
Choć na studiach wyróżniała się talentem i charyzmą, a w jej ręce powędrowała statuetka Grand Prix Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, po ukończeniu szkoły trudno było jej zaistnieć na szklanym ekranie. Artystka skupiła się głównie na pracy na scenicznych deskach m.in. w teatrach: Studyjnym'83 w Łodzi, Powszechnym w Łodzi, Komedia w Warszawie, Lubuskim w Zielonej Górze oraz Sceny Prezentacje w Warszawie.
Kamera ją kochała
Jej filmowym debiutem w 1988 roku była rola w „Niezwykłej podróży Baltazara Kobera” w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa. I choć w ciągu ponad dwudziestu lat kariery, jeszcze niejednokrotnie pojawiała się na dużym ekranie (m.in. w "Komedii małżeńskiej" Romana Załuskiego, "Kronikach domowych", słynnym "Długu" Krzysztofa Krauze, "Córze marnotrawnej" Andrzeja Kondratiuka, czy "Dniu świra" Marka Koterskiego), sławę przyniosły jej jednak przede wszystkim występy telewizyjne.
Rozkochała w sobie widzów
W latach 1988-90 była związana z pierwszą polską telenowelą - "W labiryncie", jednak pierwszą naprawdę głośną rolą serialową Kurowskiej była kreacja córki inżyniera Karwowskiego - Jagody w kontynuacji słynnego serialu "Czterdziestolatek. 20 lat później".
- Wolałam ładny przedmiot niż sukienkę. Za pierwszą filmową gażę w "Czterdziestolatku. 20 lat później" kupiłam w desie pensjonarkę. Wydałam na nią wszystko, co zarobiłam. Wędrowała ze mną do kolejnych mieszkań. Miłością do pięknych przedmiotów zaraziłam się od babci, która nie uległa wszechobecnemu zachwytowi nad meblościanką i dzielnie znosiła kpiny sąsiadów, a nawet własnej córki - kontynuoowała w tym samym wywiadzie.
Królowa polskich seriali
Dalsza telewizyjna kariera Kurowskiej potoczyła sie lawinowo. Na fali popularności aktorka pojawiła się jeszcze w takich produkcjach jak: "Ekstradycja", "13 posterunek", "Rodzina zastępcza", "Wszystkie pieniądze świata" oraz "Tygrysy Europy". Najlepiej kojarzona jest dziś jednak z roli Jadwigi Graczykowej, kreowanej u boku Zbigniewa Buczkowskiego w sitcomach: "Graczykowie" i "Buła i spóła".
Aktorka ma koncie również liczne gościnne i epizodyczne występy np. w "Fali zbrodni”, "Na dobre i na złe", "Biurze kryminalnym", "Pensjonacie pod Różą”, "Niani", "Facetach do wzięcia", "Agentkach", "Teraz albo nigdy!" oraz "Ojcu Mateuszu". W latach 2003-2009 wielokrotnie pojawiła się również na planie "Świata według Kiepskich". Nic więc dziwnego, że z uwagi na liczne występy w serialach, często nazywana jest ich królową.
Nie chciała odpoczywać
W międzyczasie Kurowska pojawiła się też w kilku filmach telewizyjnych, m.in. w "Grze" Krzysztofa Krauze, powstałej w ramach cyklu "Wielkie rzeczy", w obrazach "Wszyscy święci" Andrzeja Barańskiego i "Przybyli ułani" Sylwestra Chęcińskiego i w komedii "Jest sprawa..." Olafa Lubaszenki, nakręconym na podstawie powstałego wcześniej serialu "Skarb sekretarza".
Niespodziewanie straciła męża
Kurowska od zawsze mogła pochwalić się nie tylko udanym życiem zawodowym, ale, w odróżnieniu od wielu gwiazd, również prywatnym. Od 1997 roku była dumną żoną dziennikarza sportowego, Grzegorza Świątkiewicza, z którym ma córkę Zofię. Niestety, rodzinne szczęście państwa Kurowskich brutalnie skończyło się dokładnie 22 września 2014 roku. To właśnie wtedy media obiegła informacja o samobójczej śmierci męża aktorki.
Jej świat legł w gruzach
- Mój świat pomalutku zaczął rozpadać się dużo wcześniej. Grześ, wspaniały człowiek, przestał dogadywać się sam ze sobą, a przez to oddalał się ode mnie. Depresja to ciężka choroba. Robiłam, co mogłam, by rozjaśnić życie mojego męża, ale nie byłam w stanie mu pomóc. Właściwie nikt nie mógł mu pomóc. Jednak musiałam walczyć o niego, o naszą rodzinę. Czasem byłam już bardzo zmęczona, ale do końca wierzyłam że Grzesiek ze swojego czarnego świata kiedyś wróci do mnie i do córki. I wracał, ale coraz rzadziej i na krótko - mówiła w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco".
Walczyła dla córki
Tylko najbliżsi przyjaciele, którym się zwierzała, wiedzieli, co tak naprawdę dzieje się w jej życiu. Po śmierci męża czuła się coraz gorzej - stała się bezsilna, nerwowa, depresyjna i straciła kondycję fizyczną. Postanowiła jednak zawalczyć o siebie ze względu na córkę. Dziś znów promienieje i po niemal dwóch latach przerwy od pracy wróciła na szklany ekrany. Ostatnio wystąpiła w serialu TVN "Druga szansa" i wszystko wskazuje na to, że Joanna Kurowska nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.