Tego zdjęcia miał nikt nie zobaczyć. "Może być przestrogą"
Joanna Koroniewska nie zawsze mogła się pochwalić perfekcyjnie szczupłą sylwetką. Trudno w to uwierzyć? A jednak. Dowodem na to jest zdjęcie, które aktorka opublikowała na swoim profilu na Instagramie.
Joanna Koroniewska należy do grona najbardziej atrakcyjnych aktorek w polskim show-biznesie. Co do tego nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. Mimo że jest dumną mamą dwóch córek, 12-letniej Janiny i 3-letniej Heleny, wciąż zachwyca figurą nastolatki. Wyglądu mogłaby jej pozazdrościć niejedna młodsza koleżanka z branży. Choć niektórzy fani byli pewni, że sylwetka aktorki jest zasługą genów, to prawda okazuje się być zupełnie inna. To, jak dziś prezentuje się gwiazda, jest wynikiem ciężkiej pracy.
- Trudno w to uwierzyć, ale ja miałam wiele lat nadwagę i walczyłam z tym, żeby lepiej wyglądać. Krytyczny moment nastąpił w wieku 35 lat. Wtedy zaczęłam biegać, dzięki czemu moja sylwetka się zmieniła, a ciało ujędrniło. Od tego czasu zaczęłam się interesować modą, bo w więcej ubrań wchodzę, więcej rzeczy wygląda na mnie dobrze, czasami wyglądam nawet jak wieszak - mówiła rok temu "Faktowi".
Na dowód swoich słów Koroniewska co jakiś czas publikuje na Instagramie swoje zdjęcia z przeszłości. Tak jak teraz.
"Tego zdjęcia NIGDY nie miało tutaj być. Mojego zdjęcia. Mam sporo takich okrąglutkich, ale nastąpił u mnie syndrom wyparcia, nie pamiętam i nie zamierzam tego okresu pamiętać. (...) Zdjęcie moje może być przestrogą - nie wszystko ZŁOTO co się świeci!" - napisała z przymrużeniem oka. Pamiętacie ją taką?