Joanna Jabłczyńska przygarnęła uchodźców z Ukrainy. "Zostaną chyba na zawsze"
Gdy w Ukrainie wybuchła wojna, Joanna Jabłczyńska zareagowała błyskawicznie. Zaopiekowała się dwiema rodzinami uchodźców. Co dzieje się z nimi po czterech miesiącach?
W lutym Rosja zaatakowała Ukrainę, a do Polski zaczęły napływać tłumy uchodźców. Polacy rzucili się do pomocy. Wśród osób, które przyjęły rodziny z sąsiedniego kraju ogarniętego wojną, była Joanna Jabłczyńska. Aktorka znana widzom głównie z "Na Wspólnej" (i radczyni prawna) zaopiekowała się Ukraińcami, zapewniła im bezpieczne miejsce do zamieszkania. Pod koniec lutego gwiazda pisała w sieci: "Nie miałam dawno tak intensywnego weekendu. Był tak intensywny, ponieważ zabierałam wszystkie moje rzeczy z mieszkania na Wilanowie i już jedzie do niego rodzina z Ukrainy".
Jabłczyńska oddała potrzebującym swoje mieszkania. Okazuje się, że rodziny z Ukrainy nadal w nich przebywają. "Obie rodziny są nadal w moich mieszkaniach" – dała znać na Instagramie podczas niedawnego Q&A z fanami.
"Jednej z nich naprawdę ciężko było znaleźć pracę. Jeśli słyszelibyście o pracy dla Ukrainki pielęgniarki w Warszawie, która niestety nie mówi po polsku, dajcie znać. Na razie przyjęła pracę w sklepie. Druga rodzina zachwycona Warszawą i naszą gościnnością. Zostaną chyba na dłużej/na zawsze" – opowiadała Jabłczyńska.