Joanna Górska nie poddaje się chorobie. Dziennikarka zdobyła się na piękny gest
GALERIA
Joanna Górska zniknęła z anteny jakiś czas temu. Widzowie byli zaniepokojeni. Wreszcie na swoim profilu na Facebooku napisała, że "czas powiedzieć, o co chodzi". Pokazała zdjęcie w chustce na głowie i przyznała, że jest chora. "Wrócę, jak tylko będę mogła. Wierzących proszę o modlitwę, niewierzących o trzymanie kciuków. Badajcie się! To bardzo ważne. Im szybciej się wie, tym większe szanse" – napisała dziennikarka i wywołała ogromne poruszenie nie tylko wśród swoich fanów. Obecnie stopniowo wraca do pracy, ale skupia się nie tylko na niej. Ostatnio zdobyła się na piękny gest. O co chodzi? Dowiecie się z naszej galerii.
Dostała ogromne wsparcie
Dziennikarka apelowała o to, by pamiętać o badaniach. Wyznała, że sama zachorowała na raka piersi.
Pod wpisem zaroiło się od komentarzy fanów wspierających Joannę, dodających jej otuchy i zapewniających o modlitwie. Ona dziękując wszystkim za te słowa napisała: - Statystyki raka piersi są dobre. Ja swojego bardzo szybko znalazłam, to kluczowe. Będzie dobrze.
Do fanów miała tylko jedną prośbę - Proszę o modlitwę i trzymanie kciuków – pisała.
Pozytywne myślenie
Niewątpliwie, odzew od widzów i fanów sprawił, że poczuła iż zawsze może liczyć na życzliwość ludzi. Zaczęła dzielić się z nimi ważnymi momentami ze swojego życia. W jednym z wpisów opowiedziała o utracie włosów po chemioterapii i wizycie w sklepie z perukami.
- Tego dnia na początku września było dużo łez. Jeszcze miałam swoje włosy, szykowałam się na ich brak. Podeszłam do tego jak do zadania. Emocje, przy kolejnych przymierzanych perukach, powoli gasły. Na koniec pojawił się uśmiech... – pisała. Zaapelowała także, by bez względu na okoliczności, nigdy nie zapominać o pogodnym nastawieniu.
Z troską o innych
Na tym jednak nie koniec. Prezenterka ma wielki hart ducha i nie zamierza się poddawać. Jedna z jej koleżanek z redakcji, Agnieszka Gozdyra, wyznała na łamach "Tele Tygodnia", że dziennikarka zdobyła się na piękny gest. Pokazała, że mimo własnej walki z chorobą, chce pomagać innym potrzebującym.
- Czasem wystarczy mały gest. Od kilku lat Asia startowała w biegach, z których dochód zasilał Centrum Onkologii. Ostatnio była zbyt słaba, więc jej drużyna biegła, a my sobie szłyśmy powoli, za rękę - opowiedziała dziennikarka w rozmowie z tygodnikiem. Gratulujemy godnej podziwu postawy i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!