Joan Rivers: odeszła legenda amerykańskiej telewizji
None
Joan Rivers
4 września późnym wieczorem polskiego czasu, w wieku 81 lat w jednym z nowojorskich szpitali zmarła Joan Rivers. Gwiazda amerykańskiej telewizji, aktorka, prekursorka współczesnego stylu stand-up comedy. Była jedną z najbardziej charakterystycznych postaci show biznesu nie tylko za sprawą brutalnego często poczucia humoru, ale i wyglądu regularnie poprawianego przez chirurgów plastycznych.
Kontrowersyjne, chwilami bezczelne, politycznie niepoprawne - tak najkrócej można opisać jej poczucie humoru. Rivers brutalnie szydziła ze wszystkich i wszystkiego, na czele z sobą. To ona jako jedna z pierwszych uczyniła z gwiazd obiekt drwin, co przez ponad 60 lat kariery przysporzyło jej zaciekłych przeciwników.
Ale Joan Rivers była nie tylko bezlitosnym prześmiewcą amerykańskiego show biznesu. Była też kobietą, która odniosła ogromny sukces w świecie mediów w czasach, gdy były zarezerwowane przede wszystkim dla mężczyzn. Na scenie pewna siebie, prywatnie przez lata borykała się z zaburzeniami osobowości i niską samooceną, które były źródłem bulimii oraz licznych poprawek urody. Poznajcie prawdziwe oblicze amerykańskiej skandalistki.
KM/AOS
Talent skazany na sukces
Kontrowersje towarzyszyły Rivers od początku jej kariery. Jako aktorka debiutowała na deskach teatru pod koniec lat 50. w roli lesbijki, która usilnie próbuje poderwać bohaterkę graną przez, wtedy również mało znaną, Barbarę Streisand. Niewątpliwy talent komediowy sprawił, że kilka lat później trafiła do telewizji. Najpierw pisała scenariusze do tzw. ukrytej kamery, później do współpracy zaprosiła ją gwiazda programu "The Tonight Show", Johnny Carson. Jak często podkreślała Rivers, Carson był jej mentorem, ale przyszedł czas, kiedy uczennica nie tylko przerosła mistrza, ale i, jak twierdził, zadała mu cios w plecy.
W 1986 roku Rivers dostała propozycję własnego talk show od telewizji FOX, którą przyjęła. Tym samym została pierwszą kobietą, która prowadziła tego typu program w tej stacji, ale i konkurentką swojego mistrza, Carsona, z którym rywalizowała o widownię w wieczornym pasmie. Jak się później okazało, przez awans straciła wieloletniego przyjaciela, który długo nie mógł jej tego ruchu wybaczyć, ale też męża, Edgara Rosenberga.
Ojciec jej jedynego dziecka, Mellisy, a wówczas producent autorskiego programu Joan, popełnił samobójstwo po tym, jak zwolniła go stacja FOX. Winą za tragiczną śmierć męża Rivers do końca obarczała odpowiedzialnych za tę decyzję przełożonych.
Skandal to jej drugie imię
Rosenberg, choć był ostatnim, to nie był pierwszym mężem gwiazdy telewizji. W 1955 roku Rivers wyszła za Jamesa Sangera, ale małżeństwo przetrwało zaledwie pół roku. Choć związek Joan z ojcem Mellisy po przeszło 27 latach przerwała dopiero jego śmierć, jak bez skrępowania wyznała w jednym z wywiadów Rivers, kilkakrotnie zdradzała swojego małżonka. O dziwo nie była to jedna z jej najbardziej kontrowersyjnych wypowiedzi, bo tych, które szokowały, Rivers miała na swoim koncie wiele.
Mimo iż urodziła się w rodzinie rosyjskich żydów i praktykowała judaizm, nie przeszkadzało jej to chociażby w żartach z holocaustu. Kiedy pytano ją, dlaczego to robi, odpowiadała, że w ten sposób przypomina ludziom o tej tragedii. Nie wszystkich przekonywały jej wyjaśnienia, ale Rivers nigdy nie przepraszała za swoje poczucie humoru. Jak mówiła, nie podporządkuje się politycznej poprawności. Nie uznawała żadnych świętości, tabu, nie wiedziała, czym jest kurtuazja.
W 2007 roku za drwinę ze śmierci mieszkańca Nowego Jorku na antenie programu "News" w stacji NBC, wylała się na nią fala krytyki. Jeszcze niedługo przed śmiercią, w odniesieniu do zawieszonego niedawno konfliktu w strefie Gazy, wywołała burzę stwierdzeniem, że wszystkie spośród palestyńskich ofiar konfliktu zasłużyły na śmierć.
I właśnie z takim radykalnym, ostrym i bezkompromisowym stylem wypowiedzi zawsze ją kojarzono.
Zmieniła nazwisko, zmianiała twarz
Brutalnie Rivers traktowała przede wszystkim celebrytów, dla których nie miała żadnej litości. Joan, która słynęła z gorliwego dbania o urodę (co z czasem stało się jej chorobliwą obsesją) kpiła z gwiazd nie tylko na antenie swojego modowego programu "Fashion police", ale przy każdej możliwej okazji. Tylko w ostatnich latach głośno było o tym, jak szydziła z nadwagi Elizabeth Taylor, Christyny Aguilery czy Adele.
Wygląd był dla Joan niezwykle ważny. Dla kariery Rivers zmieniła nie tylko nazwisko (urodziła się jako Joan Molinsky, a nowe nazwisko pożyczyła od agenta, który poradził jej taką zmianę), ale też regularnie zmieniała swoją twarz. Operacji plastycznych, którym się poddała, nie tylko nigdy nie ukrywała, ale też chętnie o nich opowiadała. Pierwszą z nich, lifting okolic oczu, przeszła w wieku 50 lat. Od tamtej pory przy pomocy chirurgów zaciekle walczyła z oznakami upływającego czasu. Wbrew pozorom jakie sprawiała na ekranie, miała zaniżone poczucie własnej wartości. W 1997 roku w jednej ze swoich książek przyznała się do wieloletniej walki z bulimią. Ta niebezpieczna choroba sprawiła, że gwiazda rozważała nawet próbę samobójczą. Ostatecznie jednak, głównie dzięki wsparciu rodziny, nigdy nie odważyła się na ten krok.
Feralna operacja
Joan Rivers zmarła w wieku 81 lat po nieudanej operacji strun głosowych, którą przeszła 28 sierpnia br. W trakcie zabiegu doszło do komplikacji, pacjentka przestała oddychać i zapadła w śpiączkę. Dokładnie tydzień od feralnej operacji dotarła do nas informacja o śmierci gwiazdy amerykańskiej telewizji. W specjalnym oświadczeniu poinformowała o tym jej córka, Melissa Rivers. Tym samym jedna z największych legend programów rozrywkowych przeszła do historii. Można być jednak pewnym, że świat o niej nie zapomni.
KM/AOS