Jimmy Kimmel wybuchł płaczem na wizji. Opowieść prowadzącego wstrząsnęła widzami
Jeden z najpopularniejszych gospodarzy show, osobowość telewizyjna i komik zdobył się na odwagę i opowiedział o bardzo traumatycznych przeżyciach swojej rodziny.
Ostatni odcinek show Jimmy'ego Kimmela zaczął się w nietypowy sposób, zamiast zabawnego monologu otwierającego odcinek Kimmel postanowił zaserwować widzom w studio i przed telewizorami rozdzierające serce wyznanie.
Łamiącym głosem opowiedział o narodzinach synka Billy'ego. Jednak radość nie trwała długo, bo już po trzech godzinach personel szpitala zauważył, że z malcem dzieje się coś niedobrego. Po wstępnych badaniach okazało się, że chłopczyk urodził się z wadą serca, którą trzeba było natychmiast operować. Dzięki szybkiej diagnozie i błyskawicznym decyzjom synek Kimmela przeszedł niezbędną operację, a dziś już jest z rodzicami i starszą siostrą w domu.
Wzruszające wystąpienie Jimmy zakończył apelem do amerykańskich władz, by w sprawie ubezpieczenia obywateli, a zwłaszcza opieki medycznej dla noworodków nie pozwolili się podzielić i walczyli o jeden cel. Przemowę showmana zakończyła owacja w studio. O tym wystąpieniu mówią dziś wszystkie amerykańskie media.
Zobaczcie!