Językoznawca: słowa Maty o Kurskim to opinia, do której, jako artysta, ma prawo

W nowej piosence Maty pod adresem Jacka Kurskiego, prezesa TVP, padają wulgarne słowa (mat, prasowe)
W nowej piosence Maty pod adresem Jacka Kurskiego, prezesa TVP, padają wulgarne słowa (mat, prasowe)

01.04.2021 12:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W swoim najnowszym utworze „Patoreakcja” raper Mata rymuje wulgarnie o Jacku Kurskim. Czy to zniesławienie? Ekspert sądowy dr Paweł Nowak dla WP: - Opisywanie świata przez wulgaryzmy jest wyrazem buntu młodych ludzi. Mają oni prawo do swoich opinii.

Popularny raper Mata (Michał Matczak) w nowym utworze rymuje: ”J..ać Telewizję Polską / Jacek Kurski, ch.. ci w dziąsło”.

Mata twierdzi, że konsultował te słowa ze swoim ojcem, prawnikiem Marcinem Matczakiem, i ten powiedział mu, że te słowa nie zniesławiają i nie są ”namową do czynienia tego panu prezesowi”.

Zapytaliśmy eksperta, czy Jacek Kurski mógłby jednak oddać sprawę do sądu i wygrać. WP rozmawiała z dr. hab. Pawłem Nowakiem z Katedry Komunikacji Medialnej Instytutu Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach UMCS w Lublinie. Dr Nowak występuje także jako ekspert w postępowaniach prokuratorskich i procesach sądowych.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Sebastian Łupak: Jak Pan ocenia słowa Maty użyte w jego nowym utworze?

Dr Paweł Nowak: Mnie to wyrażenie, jako humanistę, razi. Uważam, że każdemu człowiekowi należy się szacunek, bez względu na to, kim jest i jaki jest. Słowa te naruszają po prostu moje poczucie smaku. Ale nie znaczy to wcale, że w sądzie można byłoby uznać to wyrażenie za jednoznacznie karalne, bo jest obraźliwe czy obelżywe.

Dlaczego nie? Zapewne Jacek Kurski poczuł się urażony…

To nie jest ani nawoływanie do nienawiści, ani groźba, tylko opinia artysty. Oczywiście, jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony do estetyki rapu i hip-hopu oraz tego sposobu interpretacji świata, to uzna ten tekst za przekroczenie granicy akceptowalności społecznej czy norm obyczajowych. Ale nie jest tu raczej naruszone polskie prawo.

Bo te słowa padają w piosence i raper ma tzw. licentia poetica, czyli swobodę twórczą?

Tak. Te słowa są ujęte w ramy komunikacji artystycznej, są wyrazem kreacji twórcy, więc, moim zdaniem, nie narusza to przepisów polskiego prawa. Z punktu widzenia Konstytucji RP artysta ma prawo do wolności słowa i wyboru środków artystycznych, którymi się posługuje w komunikacji publicznej, o ile nie narusza innych ustaw i paragrafów.

To przecież jest piosenka hip-hopowa. Ten gatunek, z oczywistych względów, musi być pełen wulgaryzmów, bo takie są zasady hip-hopu i rapu, a przynajmniej niektórych odmian tych nurtów muzycznych, zwłaszcza tych zaangażowanych społecznie. Opisywanie świata przez wulgaryzmy jest wyrazem buntu młodych ludzi czy dojrzałych artystów tej sceny. Ja nie mam obowiązku słuchania takiej muzyki, ale oni mają konstytucyjne prawo do swojej opowieści o świecie.

Mata - Patoreakcja

Poza tym dochodzi tu jeszcze kwestia literackości/artyzmu. Dla części z nas coś, co jest literackie, musi być piękne, estetyczne, dobrze napisane, bo taki mamy Prusowski czy Sienkiewiczowski kanon stylu artystycznego przełomu XIX i XX wieku. Ale teraz ten kanon się zmienia i we współczesnej literaturze czy innych formach sztuki, artysta ma pełną swoboda wyrazu. Wiele powieści czy wierszy współczesnych, nie mówiąc o piosenkach punkowych, rockowych czy metalowych, jest napisana takim wulgarnym językiem.

Ale nawet jeśli jest to piosenka, to te słowa uderzają w konkretną, wymienioną z imienia i nazwiska osobę!

Te słowa to komunikat: ”Jacku Kurski, mam cię gdzieś, nie szanuje cię, nie znoszę cię”. To opinia artysty, która nie ma żadnej mocy w rzeczywistości. Można się z taką opinią zgadzać albo nie. Rozmawiamy o niej tylko dlatego, że jest podana w wulgarnej, typowej dla hip-hopu, dosadnej formie. Ale wielu z nas może się zdarzyć przecież pokłócić z kimś po alkoholu i na koniec rozmowy, nie panując nad nerwami, powiedzieć "a ch… ci w d…, idę do domu”. To oznaka braku szacunku, ale nie jest to groźba.   

Poza tym Mata posługuje się w tej piosence językiem, który w lingwistyce jest określany mianem ”polszczyzny rzeczywistej”.

Co to znaczy?

Według badań naukowych większość Polaków na co dzień posługuje się zasobem około 300 słów, z czego najpopularniejsze to "jeb..", "ch…”, "pierd..” i "kur…”. Słowo "jeb..” z tej piosenki ma kilkaset znaczeń i za jego pomocą można opisać świat zarówno negatywnie, jak i pozytywnie (np. "zajebisty”). Według ”Słownika polszczyzny rzeczywistej” wielu z nas zwraca się do siebie w ten sposób i właśnie takiego emocjonalnego oraz dosadno-wulgarnego języka używa Mata.

Dr hab. Paweł Nowak, prof. UMCS, pracuje w Katedrze Komunikacji Medialnej Instytutu Nauki o Komunikacji Społecznej i Mediach UMCS w Lublinie oraz jest Kierownikiem Zakładu Lingwistyki i Psychologii, a także Przewodniczącym Rady Naukowej Instytutu Ekspertyz Kryminalistycznych ANALITYKS w Poznaniu

Źródło artykułu:WP Teleshow
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (593)
Zobacz także