Jest jedna osoba, dla której warto oglądać "Agenta". Peja będzie gwiazdą tej edycji
Czy to, kto jest agentem, w ogóle jest ważne? Nowy sezon show warto oglądać dla teksów Ryszarda "Peji" Andrzejewskiego i jego fantastycznej mimiki twarzy. Mamy już króla tej edycji, przyjrzyjmy się najważniejszym wątkom tego odcinka.
21.02.2018 | aktual.: 22.02.2018 13:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trzeci sezon "Agenta - Gwiazdy" startuje w Hong Kongu. Już na samym początku, zanim ktokolwiek zdążył rozpakować walizki, Kinga Rusin miała dla uczestników test o agencie, po którym odpaść mógł jeden z graczy. Najsłabiej odpowiedziała Ania Lucińska i dostała żółtą kartkę. Niektórzy zaczęli podejrzewać, że może być agentem, ponieważ zbyt emocjonalnie zdziwiła się, gdy zobaczyła czerwony ekran.
Pierwsze zadanie rozegrało się na jednym z wieżowców. Wszyscy je wykonali, a uwagę widzów i uczestników znów przykuła Anna Lucińska. Przed wykonaniem zadania wpadła w histerię i płakała. Chwilę później przechadzała się jak na wybiegu, zarzucając biodrami i podziwiając widoki na wąskim pasku metalu 300 m nad ziemią. Inni uczestnicy show zaczęli się zastanawiać, czy nie mają do czynienia z agentem.
Do kolejnego zadania polegającego na poszukiwaniu w Hong Kongu różnych sklepów, uczestnicy podeszli w parach. Kto wybił się w tej konkurencji? Rozkoszny z pewnością był truchtający i zapewniający o swojej fenomenalnej kondycji Piotr Świerczewski.
Uwagę internautów zwróciła natomiast Julka Wróblewska, która postanowiła wykonać zadanie z ogromną torbą. Następczyni Mateusza Magi, biorącego na tratwę walizki?
Choćby nie wiem co się wydarzyło w tym odcinku, w pamięci i tak utkwi nam głównie "reprezentujący biedę" pierwszy wieszcz polskiego rapu. Ryszard nie tylko z kamienną twarzą przeszedł się po wieżowcu 300 m nad ziemią. Peja trafnie i niezwykle zabawnie komentował wszystko to, co działo się wokół niego. W swoim stylu każde zdanie okraszał siarczystymi ku…
Co więcej, jako naczelny przedstawiciel gangsta-rapu Europy Środkowej zamarł i nie mógł wykrztusić słowa na widok chińskiej policji. Gdy już otrząsnął się z pierwszego szoku, zaczął za nimi wykrzykiwać niecenzuralne słowa.
Z programu odpadł sympatyczny i przystojny surfer Victor Borsuk. Mamy nadzieję, że w kolejnych odcinak rozkręci się mąż Justyny Steczkowskiej - Maciej Myszkowski i Piotr Świerczewski. Peja z pewnością utrzyma wysoko zawieszoną poprzeczkę.
Co ciekawe, internauci wyłapali, że TVN psuje zabawę i zdradza wynik przed oficjalnym wytypowaniem. Wtopa?
Oglądaj swoje ulubione programy za darmo na komputerze, telefonie i telewizorze! Sprawdź WP Pilot!
src="https://d.wpimg.pl/2097743351--1121738856/wp-pilot.jpg"/>