Jerzy Połomski trafił do domu opieki. Zabrał ze sobą tylko dwie walizki
Jerzy Połomski miał nie zabrać zbyt wiele rzeczy ze swojego lokum, gdy przeprowadzał się do domu opieki. Dlaczego? I co pozostawił w mieszkaniu?
15.02.2022 | aktual.: 15.02.2022 08:53
Jerzy Połomski przez niemal 6 dekad występował na scenie. Śpiewane przez niego utwory np. "Cała sala śpiewa z nami" czy "Bo z dziewczynami" zna cała Polska. Kilka lat temu muzyk oficjalnie zakończył karierę. Niestety 89-latek nie ma rodziny, która mogłaby się nim zająć. Z tego powodu trafił do Domu Artysty Weterana w Skolimowie.
Z racji tego, że Połomski był oszczędny, to żył na wysokim poziomie. Duże pieniądze, jakie udało mu się zgromadzić, wydał głównie na kilka mieszkań i sztukę. Stąd w jego ponad 100-metrowym mieszkaniu na warszawskim Mokotowie jest wiele cennych obrazów, rzeźb czy antycznych mebli.
Jak donosi "Super Express", gdy Połomski przenosił się do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, w przeciwieństwie do innych rezydentów tego miejsca, nie zabrał ze sobą swoich mebli czy innych pamiątek. – Opuścił mieszkanie z dwoma walizkami – powiedzieli gazecie jego sąsiedzi.
Były muzyk początkowo myślał, że do Skolimowa pojedzie jedynie na kilka tygodni, stąd miał przy sobie tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Jednak jego pobyt mocno się przedłużył. Do dziś ma jednak nadzieję, że jeszcze wróci do swojego mieszkania, w którym spędził większość życia.