Jego śmierć wzięto za makabryczny żart. Zmarł nagle
Robert Leszczyński był człowiekiem trudniącym się wieloma rzeczami. Był dziennikarzem, prezenterem telewizyjnym, krytykiem muzycznym, gitarzystą, DJ-em, rzecznikiem Przystanku Woodstock czy współzałożycielem Partii Demokratycznej. Choć był doskonale znany w związku ze swoją pracą, mało mówił o życiu prywatnym. Po śmierci okazało się, że ma nie jedną, a dwie córki.
Jego śmierć wzięto za makabryczny żart. Zmarł nagle
Pierwszym przystankiem na drodze zawodowej Leszczyńskiego była "Gazeta Wyborcza". Ale to rola jurora w "Idolu" przyniosła mu rozpoznawalność. Za sprawą programu stał się jednym z czołowych krytyków muzycznych w Polsce. Wystąpił w czterech edycjach i był znany ze swoich bezkompromisowych i ostrych uwag, względem uczestników.
Elżbieta Zapendowska, która wówczas również wchodziła w skład jury "Idola", tak go wspominała w podcaście u Wojewódzkiego i Kędzierskiego: - Miał słowotok. Mówił bzdury. (...) Ja go lubiłam na swój sposób, natomiast z jego zdaniem nigdy się nie liczyłam.
Dzięki "Idolowi" dostał swój autorski program "Mop Man", którego prowadzenie nazwał w wywiadzie dla portalu NaTemat "najprzyjemniejszym zajęciem, jakie miał okazję kiedykolwiek wykonywać". Jak wyglądało jego życie prywatne, którego tak skutecznie strzegł?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.
Leszczyński nigdy się nie ożenił, ale doczekał się dwóch córek
Niechętnie dzielił się ze światem tym, co działo się u niego prywatnie. Sam fakt, że o istnieniu drugiej córki Leszczyńskiego dowiedzieliśmy się dopiero pięć lat po jego śmierci, tylko to potwierdza.
Małżeństwo Robert uważał za niepotrzebną rzecz. W wywiadzie dla "Gali" nazwał je "bardzo zużytym narzędziem". Mówił to, będąc w związku z Alicją Borkowską, z którą doczekał się córki, Vesny. Przez cały czas ukrywał jednak zarówno fakt, że jest z kimś związany, jak również to, że zostanie ojcem.
O tym, że został tatą poinformował podczas emisji programu "Idol". Zrobił to w wyjątkowo charakterystyczny sposób - założył koszulkę z napisem: Vesna – przyszła 17-12-03. W "Gali" wyjaśnił, że na wybór imienia dziewczynki miał wpływ czeski film "Samotni" i jego fascynacja Bałkanami, gdzie słowo Vesna oznacza wiosnę. Sam mówił do córeczki Wisienka.
Związek Roberta i Alicji rozpadł się
Dziecko niestety nie scaliło tej dwójki. Robert i Alicja rozstali się. Później dziennikarz związał się z Joanną Filipiak, utrzymując przy tym dobre stosunki z matką swojej córeczki. Kiedy w 2013 r. Barkowska doznała udaru, przejął opiekę nad Vesną.
- Mam przed sobą jeszcze ogromną pracę, rehabilitacja cały czas trwa. Gdyby nie moi przyjaciele, byłabym pewnie warzywem. Ja nie chodziłam, nie mówiłam, nie jadłam i nie piłam – mówiła Borkowska w maju 2014 r. w telewizji.
Córka Leszczyńskiego zaistniała w show-biznesie. Zadebiutowała z musicalu "Metro", gdzie miała okazję grać u boku swojej mamy. Jak mówiła w jednym z wywiadów, spełniło się wówczas jedno z jej największych marzeń.
Pięć lat po śmierci dziennikarza dawna uczestniczka reality show "Bar", Maja Korpała, napisała w sieci, że Leszczyński osierocił także ich córeczkę Keirę, umieściła także pamiątkową fotografię.
Śmierć Roberta Leszczyńskiego
Dziennikarz zmarł w wieku 48 lat, 1 kwietnia 2015 r. czyli w prima aprilis. Wiele osób potraktowało jego śmierć jako makabryczny żart. Do zgonu doszło niespodziewanie. Początkowo jako przyczynę śmierci podano niezdiagnozowaną cukrzycę.
Wszczęto śledztwo i wykonano sekcję zwłok dziennikarza. Okazało się, że doszło do niewydolności wielonarządowej - to właśnie podano jako oficjalny powód śmierci. Z kolei ludzie plotkowali, że do zgonu przyczynił się mocno imprezowy styl życia Leszczyńskiego. Na Facebooku Michała Witkowskiego pojawił się wpis, który wyraźnie to sugerował:
"Wiem, że nigdy nie dbałeś o zdrowie, chlałeś, ćpałeś i mówiłeś, że chcesz umrzeć młodo".
Ostatnia partnerka zareagowała na plotki na temat śmierci Leszczyńskiego
W końcu na te wszystkie rewelacje zareagowała była partnerka, Monika. Rozstała się z Robertem w przyjaźni, na kilka miesięcy przed jego śmiercią.
- Znałam go z zupełnie innej strony. Gdy mieszkaliśmy razem, był romantykiem i domatorem. Mówił, że pokazywanie się na salonach jest próżne i niepotrzebne. Nie chciał życia celebryty. Był minimalistą. Chciał działać, tworzyć. (...) Mówił, że gdyby jeszcze miał syna, nazwałby go Mordechaj lub Juda, od przywódcy powstania machabejskiego - wspominała była partnerka w "Super Expressie".
Dopiero po pół roku od śmierci podano oficjalną i ostateczną przyczynę zgonu Roberta Lewandowskiego – zaburzenia metaboliczne w przebiegu cukrzycy. Badania toksykologiczne nie wykazały obecności narkotyków, ani alkoholu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.