"Jeden z dziesięciu". Widzowie zmiażdżyli odcinek. Poszło o odpowiedź na pytanie o Wisłę
W przedostatnim odcinku programu "Jeden z dziesięciu" zwyciężczynią została pani Aleksandra. Nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że internauci wytknęli jej brak wiedzy w wielu dyscyplinach.
23.03.2022 | aktual.: 23.03.2022 15:02
Teleturniej "Jeden z dziesięciu" to fenomen. Mimo że jest nadawany od 1994 r., to wciąż potrafi zaskoczyć i spowodować, że fani namiętnie dyskutują o nim w sieci. Dowodem tego jest dziewiąty odcinek 129. edycji programu. W pewnym momencie prowadzący Tadeusz Sznuk zapytał uczestniczkę Aleksandrę o to, jak nazywa się lewy dopływ Wisły, nad którym odbyła się bitwa w czasie kampanii wrześniowej. Odra – odpowiedziała kobieta. Oczywiście chodzi o Bzurę.
Na facebookowym profilu programu szybko pojawiła się dyskusja związana z odpowiedzią Aleksandry. Dość powiedzieć, że wybrane osoby nie zostawiły na kobiecie suchej nitki.
"Wiedza ogólna (historia, systemy polityczne, geografia) nie była atutem pani Aleksandry... Choć już nie tak spektakularnie, to parokrotnie przy innych pytaniach jasno pokazała, że takie tematy nie leżą w obszarze jej zainteresowań. Nieznajomość historii na poziomie elementarnym jest kompromitująca, ale czym jest uznanie Odry za dopływ Wisły?" – napisał.
Rzecz jasna pojawiły się osoby, które broniły uczestniczki, sugerując, że zapewne odpowiadała w stresie. Niektórzy stwierdzili też, że to po prostu był słaby odcinek teleturnieju. "Chyba musiał być to najsłabszy odcinek od lat. Wygrywa sympatyczna pani, która uznaje Odrę za dopływ Wisły, i to w pytaniu historycznym. Relegowałbym ją do podstawówki na kilka lekcji historii i geografii" – brzmiał jeden z komentarzy. Został jednak usunięty.
Przypomnijmy, że nie tylko graczom zdarzają się wpadki. W ubiegłym roku Sznuk po poprawnej odpowiedzi gracza odnośnie liczby pierwszej podał błędny przykład, który błyskawicznie wychwycili widzowie programu.