Jason Priestley po latach. Pamiętacie uroczego Brandona z "Beverly Hills 90210"?
Teraz gwiazdor ma 49 lat
Jego przygoda z kultowym serialem zaczęła się ponad ćwierć wieku temu. Uroczy, przystojny Jason nie mógł nie dostać roli nastoletniego, romantycznego dżentelmena, nieco poważniejszego od innych chłopaków w jego wieku. Gdy zaczął wcielać się w 16-letniego Brandona, który z zimnej Minnesoty przeprowadza się do Kalifornii, miał 21 lat.
W Los Angeles mieszkał od trzech. Urodził się bowiem i dorastał w Kanadzie. Tam też stawiał pierwsze kroki jako aktor, ale to w USA zrobił prawdziwą karierę. Zaczynał w latach 80., zagrał kilka epizodów. Rok 1990 zmienił wszystko. Nagle nikomu nieznany chłopak stał się idolem nastolatek.
Jak poradził sobie z brzemieniem sławy? Co robi i jak wygląda teraz?
Nie chciał być celebrytą
Popularność serialu o grupie nastolatków zaskoczyła wszystkich, łącznie z aktorami wcielającymi się w głównych bohaterów. Jason był uwielbiany, fanki nie dawały mu spokoju. Bywało, że aby funkcjonować normalnie, musiał wyjeżdżać zagranicę, gdzie nie był rozpoznawany.
To co dla wielu osób byłoby spełnieniem marzeń, Priestleyowi wcale się nie podobało. Nie dość, że całkowicie stracił prawo do prywatności, to jeszcze został zaszufladkowany - nie chciał na zawsze pozostać Brendonem.
Idealny? Tylko w serialu
Wiele osób utożsamia aktorów z rolami, które grają. Szczególnie, gdy związek gwiazdy z danym serialem trwa wiele lat. Priestley był zmęczony tym, w jaki sposób udział w tasiemcu odbijał się na jego życiu prywatnym. Opuścił więc produkcję przed finałem. Wytrwał na planie podczas zdjęć do nieco ponad 8 z 10 sezonów.
Jeszcze zanim doszło do ostatecznego zerwania, frustrację odbijał sobie imprezowaniem. Upijał się, eksperymentował z używkami. Będąc pod wpływem alkoholu, spowodował nawet wypadek samochodowy. Nie opamiętał się póki nie doszło do prawdziwej tragedii.
W 2002 roku miał uległ ciężkiemu wypadkowi. Miał uraz kręgosłupa, liczne obrażenia głowy i twarzy, złamania nosa oraz pęknięcia kości stopy. Mógł umrzeć.
Ciężko pracuje na sukces
Sytuacja sprzed 16 lat zmieniła Jasona. Aktor musiał poddać się szeregowi operacji, długiej rehabilitacji. W końcu wrócił do zdrowia i do zawodu. Zajął się także reżyserowaniem. Niestety, projekty, na których się skupiał, zazwyczaj przechodziły bez echa.
W 2018 roku polscy widzowie będą mogli oglądać Priestleya w kolejnej produkcji. Tym razem jako byłego hokeistę próbującego swych sił w nowej dziedzinie. Serial nosi tytuł "Śledczy do pary" ("Private Eyes").
Aktor ma na koncie wiele ról serialowych i telewizyjnych, ale żadna nie dorównała popularności tej jednej, przełomowej - wydaje się, że przystojny 49-latek nie pozbędzie się łatki Brendona.
Co z życiem prywatnym?
Jason ma za sobą jedno nieudane małżeństwo, które przetrwało zaledwie rok. W 1999 poślubił Ashlee Petersen, jednak szybko doszło do rozwodu. W 2005 roku jego żoną została Naomi Lowde-Priestley, z którą aktor jest bardzo szczęśliwy. Para wychowuje dwoje dzieci. Ava Veronica ma 11 lat, a Dashiell Orson 9.
Gwiazdor chętnie dzieli się z fanami rodzinnymi ujęciami, choć znacznie bardziej woli pokazywać, jak wygląda jego praca na planie serialu.
Jak podoba wam się "Brandon" 28 lat po tym, gdy w USA zaczęto nadawać hitowy serial? Warto dodać, że "Beverly Hills 90210" kręcono od 1990 do 2000 roku. Polscy widzowie oglądali go ze sporym opóźnieniem sięgającym od 3 do aż 7 lat!