Jarosław Olechowski o oglądalności "Wiadomości": "Nasz program jest komentowany, o konkurencji cicho"
Od dłuższego czasu prezes TVP wspominał, że Nielsen zaniża wyniki oglądalności stacji. Szef "Wiadomości" potwierdza te słowa i wskazuje na to, że serwis w rzeczywistości wzbudza wiele emocji.
Zarzucał agencji, iż jej badania nie są reprezentatywne i robione na zbyt małej grupie. W efekcie stacja nawiązała współpracę z Netią, od której otrzymuje statystyki oglądania telewizji przez ponad 180 tys. gospodarstw domowych korzystających z usługi telewizyjnej tej firmy. Jak informuje portal wierualnemedia, nadawca dostaje te statystyki w czasie rzeczywistym i przelicza je na liczbę widzów, do dla TVP jest dużo bardziej korzystne.
Tezę o zaniżanych wynikach oglądalności, w odniesieniu do "Wiadomości", potwierdził szef redakcji programu, Jarosław Olechowski. Według danych Nielsen Audience Measurement "Wiadomości" i "Teleexpress” zanotowały duże spadki oglądalności (jesienią programy gromadziły ok. 2,3 mln widzów). Olechowski podkreślił, że nie są to poprawne dane.
- W drugiej połowie 2016 roku Wiadomości wygrywały z Faktami. W styczniu 2017 roku Nielsen zmienił wielkość uniwersów w swojej analizie - po tym oglądalność Wiadomosci wg. Nielsena znacząco sie obniżyła. Dane TVP pokazują, ze widownia „W” jest znacznie wyższa - stwierdził na Twitterze. Jak zauważa portal wirtualnemedia.pl, "Wiadomości" rzeczywiście potrafią wyprzedzić „Fakty”, głównie w weekendy. Dodał ponadto, iż wie, skąd biorą się tak dobre wyniki oglądalności serwisu.
- Na wysoką oglądalność wskazuje też wpływ, jaki „Wiadomości” mają na debatę publiczną. Nasze newsy cytują media w całej Polsce, a niemal każde wydanie jest szeroko omawiane i komentowane (o konkurencji jest cicho) – podsumował na Twitterze.