Przygoda Jarosława Kuźniara z "Dzień Dobry TVN" zaczęła się 7 września 2015 roku, kiedy to oficjalnie zadebiutował na głównej antenie TVN. Jego miejsce w programie "Wstajesz i wiesz", który przyniósł mu największą popularność, zajął wówczas Robert Kantereit. W kuluarach wciąż jednak powtarzano, że Kuźniar nie do końca jest zadowolony z obecnej pracy, a występy w programie śniadaniowym są poniżej jego ambicji. Dziennikarz po cichu liczył nawet na szybki powrót do komentowania wydarzeń politycznych.
Co jakiś czas mówiło się też o napiętych relacjach z koleżankami z planu (Anną Kalczyńską i Agnieszką Jastrzębską) oraz resztą ekipy "Dzień Dobry TVN". Konflikty narastały ponoć do tego stopnia, że stacja zaczęła rozglądać się za jego następcą w roli prowadzącego. Wszystko wskazuje jednak na to, że już wkrótce obie strony odetchną z ulgą.
Ostatnio na profilu Kuźniara na Facebooku pojawił się wpis, w którym prezenter ogłosił, że we wtorek (31 maja br.) kończy swoją 10-letnią współpracę ze stacją TVN. Prezenter wreszcie dopiął swego i na dobre porzucił show-biznesowy format.
- Szykuję się do trudnego wtorku. Nigdy nie sądziłem, że tak szybko będę musiał (chciał?) powiedzieć Wam, że czas na#goforNew. To moje ostatnie 48 godzin w TVN. Dla naszej relacji, budowanej wspólnie w telewizji i internecie przez 10 ostatnich lat, to oznacza jeszcze więcej możliwości na spotkanie NA ŻYWO. Dla mnie osobiście bezcenny będzie powrót do dziennikarstwa informacyjnego - napisał (zachowano oryginalną pisownię).
Wciąż nie wiadomo jednak, gdzie widzowie będą mieli okazję oglądać Kuźniara. Tajemnicą pozostaje również informacja o tym, kto zastąpi go w roli prowadzącego w "Dzień Dobry TVN".
(fot. AKPA) Zobacz także: Jarosław Kuźniar w "Dzień Dobry TVN": "Swoją żonę zdradzam z telefonem. Na razie tylko tyle"