Jarosław Jakimowicz o udziale syna w proteście: "bunt młodego człowieka"
Jarosław Jakimowicz powiedział, co myśli na temat poglądów swojego syna.
29.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:27
Jarosław Jakimowicz nie kryje się ze swoimi poglądami. Aktor popiera partię rządzącą, jest przeciwko wpuszczaniu uchodźców do kraju, czemu dawał wyraz w sieci i nie przebiera w słowach, gdy ktoś go krytykuje. Od niedawna Jakimowicz prowadzi również z Magdaleną Ogórek program w TVP Info. Okazuje się, że 20-letni syn Jakimowicza ze związku z Joanna Sarapatą nie podziela poglądów ojca.
Jovan Jakimowicz, który studiuje politologię w Londynie, wziął udział w protestach, jakie wybuchły po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Tymczasem jego ojciec spotyka się ze Strażą Narodową.
"Fakt" postanowił zapytać aktora, jak ta sytuacja wpływa na jego relacje z synem. Jakimowicz odpowiedział: - Powiem pani, jak zareagowałem jako ojciec. Zadzwoniłem do niego i powiedziałem tak: "Jovan jak tam było? Czy było wszystko ok? Czy nie było jakichś niebezpiecznych sytuacji itd.?". On mi powiedział, że było wszystko ok, że było wesoło. Więc powiedziałem mu tak: "synu, byłbym hipokrytą i byłbym ostatnim niesprawiedliwym, gdybym ci mówił teraz, co jest dobre, a co jest złe".
Aktor powiedział, że poprosił syna o jedno: - On jest tak wychowany, że sam decyduje, jak powinien postępować. Ja w jego wieku byłem taki sam. I teraz byłbym niesprawiedliwy, gdybym się dziwił, że on ma taki charakter buntownika. Dlatego ja to teraz muszę akceptować. [...] powiedziałem mu: "synu, błagam cię, tylko nie daj się sprowokować do tego, żeby cię ktoś podpuścił na jakieś głupie wymazywanie czegoś na murach, niszczenie jakiegoś dobra, ataków na kościół itd.". A on mi odpowiedział: "tato, ja bym tak w życiu nie zrobił". I to jest wzruszające dla mnie, dla ojca.
Jakimowicz twierdzi, że jego 20-letni syn przechodzi bunt: - Wiem, że on by tak nigdy nie zrobił, bo on jest inaczej wychowany. Jemu nie o to chodzi. To jest ten bunt młodego człowieka, który jest wpisany w życie każdego z nas. A jak te bunty są ukierunkowywane, przez kogo, po co i dlaczego to już jest inna sprawa…
Aktor podkreślił jednak, że jest dumny ze swojej relacji z synem: - Relacja z moim synem to jest jedna z najważniejszych relacji w moim życiu. Ja bym życzył każdemu rodzicowi, któremu się wydaje, że wychował swoje dziecko, zna je i wie jakie ono jest, żeby miał taki kontakt ze swoim synem, jak ja mam. A tak dużo mówi się o tym, jak bardzo różnią nas poglądy.
"Fakt" skontaktował się również z Jovanem Jakimowiczem, który też podkreślił, że jego stosunki z ojcem są bardzo dobre: - Rozmawiałem dzisiaj z moim tatą. Wzajemnie szanujemy nasze odmienne poglądy. Teraz też ojciec akceptuje moją postawę. Zgodziliśmy się w sprawie, że niszczenie kościołów i obraza uczuć religijnych kogokolwiek to zła droga. Dlatego namawiam do tego, żeby ostudzić emocje w tej kwestii. Kościoły to nie tylko księża, ale ważne miejsca dla wielu osób.
Jovan powiedział też, dlaczego protestuje: - Dla mnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i 'orędzie' Jarosława Kaczyńskiego to wypowiedzenie wojny kobietom i młodym ludziom. Dlatego protestuję. Dlatego będziemy protestować.