Jarosław Jakimowicz dziękuje narodowcom: "Ale jestem dumny, spokojny i wdzięczny"
Jarosław Jakimowicz podziękował polskim patriotom za udział w Marszu Niepodległości. Gwiazdor, który często udziela się w TVP Info, był przeciw aktom wandalizmu towarzyszącym wydarzeniu, sugerując jednocześnie, że mogły zostać sprowokowane przez lewicową Antifę.
Tegoroczny Marsz Niepodległości wywołuje pytania, czy to jeszcze są obchody Święta Niepodległości, czy już tylko okazja do zamieszek dla środowisk nacjonalistycznych. Nie trzeba przypominać, że dzień po marszu najgłośniej jest nie o samym święcie, a o racy wrzuconej na balkon polskiego, uznanego artysty, o próbie podpalenia mieszkania, a właściwie siedziby wydawnictwa Dwie Siostry, gdzie na balkonie wywieszony był po prostu baner Strajku Kobiet i tęczowa flaga.
Swój głos na temat nielegalnego pochodu zabrał Jarosław Jakimowicz. Aktor jakiś czas temu otwarcie podziękował Straży Narodowej za bronienie kościołów w trakcie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Tym razem gwiazdor TVP w opublikowanym w mediach społecznościowych wpisie okazał wyrazy szacunku polskim patriotom za tegoroczny Marsz Niepodległości.
"Ale jestem dumny i spokojny i wdzięczny. Dziękuję wszystkim patriotom! Jest dobrze! Jak sobie przypominam ten kinderbal, który ostatnio spacerował, demolując Warszawę, to wywołuje to u mnie uśmiech i czuję się spokojny" - napisał.
Jakimowicz zasugerował też, że za wszelkie akty agresji mogła stać w rzeczywistości lewicowa Antifa. "Ale przypominam, że za PO na zlecenie podpalono budkę pod ambasadą Rosji, a Antifa też skorzysta teraz, żeby zrobić prowokacje" - stwierdził gwiazdor "Młodych wilków".
Zgadzacie się z aktorem? Wydaje się, że jego spojrzenie na Marsz Niepodległości nijak ma się do tego, co można było zaobserwować podczas telewizyjnych relacji z wydarzenia.