Za bojkot polityka zapłaci TVP?
Janusz Korwin-Mikke nie odpuści zniewagi, jaka spotkała go przed ponad tygodniem w gmachu przy Woronicza.
- Jest ustawa, która nakazuje pokazywanie wszystkich partii politycznych. Ona (TVP - przyp. red.) ją łamie i zostanie oskarżona, zażądamy solidnego odszkodowania - oświadczył w rozmowie z tabloidem.
Przypomnijmy, że nieprzyjemna sytuacja z udziałem prawicowego polityka miała miejsce 20 lipca br. Jak ujawniła "Rzeczpospolita", na chwilę przed emisją programu Korwin-Mikke dowiedział się od wydawcy, że nie wystąpi na antenie. W charakteryzatorni doszło do awantury, a oburzony polityk skomentował decyzję TVP na swoim facebookowym profilu, odnosząc się do poprzedniego wpisu z soboty, w którym informował o zaproszeniu do studia.
"Ponieważ SP i PR-JG połączyły się z PiS-em - jutro o 10.15 znów jestem w TVP INFO na 'Woronicza 17'".
"Nie, nie ma mnie - ostracyzm ze strony tych parapolityków" - dopisał po kilkunastu godzinach.