"Przystanek Alaska". Jak dziś wygląda serialowa Maggie?
Janine Turner kojarzona jest głównie jako Maggie z serialu "Przystanek Alaska". Zanim dostała tę rolę, pokonała wiele zakrętów życiowych w tym nałóg i nieudane związki z gwiazdorami. Jednym z nich był Alec Baldwin.
"Przystanek Alaska". Jak dziś wygląda serialowa Maggie?
Janine Turner miała zaplanowaną karierę już od wczesnego dzieciństwa. Tuż po jej trzecich urodzinach matka zapisała ją do agencji modelek. W tym czasie zaczęła też naukę stepowania i niedługo poźniej stała się się etatową uczestniczką konkursów piękności. Zanim skończyła sześć lat, miała już tytuły: Little Miss Texas, Little Miss Eulis, Little Miss Arlington.
- Matka chciała, żebym została tancerką, więc zapisała mnie na balet. Ale ja chciałam być aktorką - mówiła w w wywiadzie dla "Chicago Tribune".
Jako 19-latka, dość popularna już modelka, zdobyła pierwszą rolę w hitowym serialu "Dallas". W Los Angeles Turner poznała również swoją pierwszą i najbardziej nieszczęśliwą miłość.
Odwołany ślub
Janine Turner i Alec Baldwin poznali się na jednym z castingów i od razu wpadli sobie w oko. - Byłam dobrą protestancką dziewczyną, więc bardzo szybko się zaręczyliśmy. [...] Miałam już sukienkę, był kościół, zaproszenia, wszystko, ale odwołaliśmy ślub dwa tygodnie wcześniej. To była nasza wspólna decyzja. Wiedzieliśmy, że to się nie uda, nie przetrwa i przyniesie nam tylko wiele cierpienia. To nie był dojrzały związek. Lepiej było się rozstać - opowiadała w rozmowie z Oprah Winfrey.
Potem Turner romansowała jeszcze m.in z Sylvestrem Stallone, z którym w 1993 r. nakręciła thriller "Na krawędzi". Chociaż, jak sama przyznała, bardziej byli dla siebie przyjaciółmi niż kochankami.
Przed dwa lata aktorka była ze słynnym tancerzem Michaiłem Barysznikowem. Tolerowała jego "skoki w bok" do momentu, kiedy dowiedziała się, że jedna z kochanek spodziewa się dziecka.
W połowie lat 80. Turner wpadła w alkoholizm.
Kumulacja nieszczęść
Janine Turner wpadła w dołek nie tylko dlatego, że miała złamane serce. Jako 20-latka po raz pierwszy zrobiła sobie szczery rachunek sumienia w relacjach z matką. - Zdałam sobie sprawę, jak bardzo urobiła mnie na swoją modłę. Miałam duży kryzys tożsamości. Musiał odciąć pępowinę i zbudować siebie od początku, a dorosłym wieku nie jest to takie łatwe - opowiadała aktorka w "Chicago Tribune".
Turner była też sfrustrowana swoją karierą. - Miałam już dość ról pustych dziewczyn, które błyszczą tylko dlatego, że paradują w bikini. Chciałam grać, a nie ciągle się rozbierać - wspominała po latach.
Aktorka topiła swe smutki w alkoholu. Poradziła sobie dzięki wierze i spotkaniom AA. Nie wróciła do picia mimo, że w jej życiu zawodowym przez kilka lat nie działo się dobrze. - W najgorszym momencie miałam przy sobie osiem dolarów i żadnych widoków na rolę, ale nie sięgnęłam po kieliszek - wyznała w magazynie "Salvationist".
"Przystanek Alaska"
W 1990 r. Janine Turner dostał rolę pilotki Maggie w "Przystanku Alaska". - Znalazłam wreszcie swoją idealną postać. Czuję z nią pokrewieństwo dusz. Jest mądrzejsza i silniejsza niż wszyscy mężczyźni, których spotyka. Nie pozwala sobą kierować, to ona decyduje o wszystkim, co jej dotyczy, włącznie z tym, z kim iść do łóżka - zwierzała się w "Chicago Tribune".
Przygoda z serialem zakończyła się po pięciu latach. W 1997 r. Janine urodziła córkę Juliette i odpuściła karierę aktorską. Pochłonęło ją macierzyństwo. - Nigdy nie zamierzałam być samotną matką, ale kiedy odkryłam około ósmego miesiąca ciąży, że nie mogę liczyć na swojego partnera, zaakceptowałam to. Jestem bardzo, bardzo blisko z moją córką. Chciałabym, żeby miała ojca, ale on po prostu nie jest częścią naszego życia - powiedziała w rozmowie z "People".
Konstytucja i konie
Janine Turner ma 60 lat. Obecnie jest przede wszystkim aktywistką społeczną. Na spotkaniach akademickich i obywatelskich promuje konstytucję amerykańską i tłumaczy, jak rozumieć ją współcześnie. Jest republikanką, w 2008 r. wspierała nawet Sarah Palin jako kandydatkę na urząd wiceprezydenta USA.
Aktorka mieszka w Teksasie, pod Dallas. Kupiła rancho Mockinbird Hill, na którym hoduje bydło i konie. - Konie są dla mnie jak valium. Mogę mieć gorszy dzień, ale kiedy wsiadam na siodło i jadę na przejażdżkę, smutki odpływają. Uwielbiam konie za to, jak pachną, jak sikają, za sposób, w jaki chodzą i machają ogonami - stwierdziła Janine Turner w serwisie "Movieline".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.