Trwa ładowanie...
23-04-2009 13:19

Jan Wieczorkowski: Byłem napalonym młodym aktorem

Jan Wieczorkowski: Byłem napalonym młodym aktoremŹródło: AKPA
d3t0c3c
d3t0c3c

Marcin, którego Jan Wieczorkowski gra w "Teraz albo nigdy!", będzie bardzo intensywnie poszukiwał pocieszenia po niespełnionej miłości do Julii. Aktor przyznaje, że w każdej granej postaci zostawia cząstkę siebie.

Tak jak Marcin czasami jest samotnikiem i introwertykiem. Niedługo Jan Wieczorkowski stanie na planie komedii romantycznej, a na ekranach kin zobaczymy go u boku Ani Dereszowskiej w filmie "Headhunter". O życiu osobistym aktor nie lubi mówić. Twierdzi, że najważniejsza jest dla niego rodzina.

**

Czy widzowie mogą liczyć na to, że Marcin w trzeciej transzy "Teraz albo nigdy!" rozwiąże wreszcie swoje uczuciowe rozterki?**

d3t0c3c

Mój bohater będzie odchorowywał niespełnioną miłość do Julii (Agata Buzek)
. Jest normalnym, zdrowym facetem, więc nie powinien dziwić fakt, że szuka pocieszenia w ramionach innej dziewczyny - Kai (Julia Pietrucha). Musiałby być gejem, żeby nie zainteresować się atrakcyjną dziewczyną (śmiech). Nie znajdzie jednak szczęścia, ponieważ cały czas jego myśli będzie zaprzątała dawna miłość. Sprawa o tyle się skomplikuje, że Kaja bardzo zaangażuje się w tę znajomość i zapragnie zamieszkać razem z Marcinem. W efekcie związek nie przetrwa próby czasu.

**

U kogo jeszcze Marcin będzie szukał miłości?**

d3t0c3c

Jego następną miłością zostanie Franka, którą zagra Ola Szwed. To siostrzenica prezesa radia, w którym pracuje Marcin. Zadaniem mojego bohatera będzie zaopiekować się nią. W rezultacie dojdzie między nimi do zbliżenia. Później dziewczyna wyzna mu miłość i bardzo zaangażuje w ten związek. Marcin jednak nadal nie będzie gotowy na poważne i zobowiązujące deklaracje.

**

Czy w rezultacie tych niespełnionych miłostek, ucieknie do swojej wielkiej miłości Julii?**

d3t0c3c

Zarówno ja, jak i mój bohater, mamy nadzieję, że rozstanie z Julią nie będzie definitywne. Nie wiem jednak, czy scenarzyści planują happy end tej miłosnej historii. Myślę, że widzowie też by sobie tego życzyli. Chociaż prywatnie nie dostaję od nich dobrych rad i sugestii (śmiech).

**

Czemu Marcinowi tak trudno jest odnaleźć się w miłości i stworzyć poważny, trwały związek?**

Mój bohater nie jest cynicznym i zimnym facetem, za którego większość osób go uważa. Zawsze, kiedy buduję jakąś postać, staram się poznać jej przeszłość i przesłanki, które nią kierują. Moim zdaniem Marcin jest chłopakiem, którego kiedyś bardzo zraniono - przeżył rozstanie miłosne i od tamtej pory postanowił sobie, że więcej się nie zakocha, a wszystkie związki będzie traktował powierzchownie. Jednak pewnego dnia spotka Julię i wtedy się okaże, że potrafi naprawdę kochać.

d3t0c3c

**

I od tej pory chce kochać i być kochanym?**

Wszyscy do tego dążymy. Jednak tak naprawdę rodzimy się sami, przeżywamy w samotności nasze życie i sami umieramy. Jak przyjrzeć się mojemu bohaterowi, to jest on bardzo samotny. Nie ma ojca, matki, dziadków, ciotki, nikogo z rodziny. Najbliższą mu osobą jest Andrzej (Mateusz Damięcki). Ale do domu wraca sam... **

Czy Marcin znajdzie wreszcie szczęście?**

d3t0c3c

Myślę, że tak, mimo że jest introwertykiem i ma w sobie ponurą naturę. Ale czy ktoś z nas tak naprawdę chociaż w części taki nie jest?

**

A w jakiej części Ty jesteś podobny do Marcina?**

Aktor zawsze zostawia w granej przez siebie postaci cząstkę siebie. Oczywiście, nie jesteśmy tacy sami. Kreując postać, działam bardzo intuicyjnie i staram się poprowadzić ją najlepiej jak można, ale jej ścieżkami, nie moimi.

d3t0c3c

**

W jaki sposób pracujesz nad rolą?**

Zawsze zadaję sobie dużo pytań dotyczących mojego bohatera. Staram się poznać jego myśli, marzenia i wspomnienia. W "Czasie honoru" moja postać jest zupełnie inna niż w "Teraz albo nigdy!". Pracując nad każdą z ról obracam się w innych rejonach osobowości. Najpiękniejsza w tym zawodzie jest różnorodność, to, że całe życie nie musimy grać doktora Lubicza (śmiech).

**

Jesteś doświadczonym aktorem, mającym na swoim koncie ponad 40 ról. Na jaką jeszcze czekasz?**

Życzyłbym sobie jak najwięcej ciekawych ról i ciekawych scenariuszy, przede wszystkim filmowych. Chcę w czasie czytania scenariusza nie móc oderwać od niego wzroku. Podstawą dla mnie jest dobrze napisana rola. Jednak wszystko zależy od atmosfery artystycznej w pracy. Wiele świetnych filmów amerykańskich, jak "Ojciec chrzestny" czy "Czas Apokalipsy", to efekt pracy na planie, a nie tylko wybitnych scenariuszy. Marlon Brando dużo zmieniał i czasami sam pisał coś na kolanie dzień przed zdjęciami.

**

Gatunek filmowy ma dla Ciebie znaczenie?**

Nie. Na przykładzie "Notting Hill" widać, że nawet komedia romantyczna może być świetna. Hugh Grant udowodnił, że w każdym gatunku filmowym można stworzyć bardzo dobrą kreację aktorską. Sam prawdopodobnie stanę w tym roku na planie komedii romantycznej. Ubolewam jednak nad tym, że w naszym kraju nie ma kina gatunkowego. Robi się to, na co w danym momencie jest zapotrzebowanie, czyli głównie seriale i komedie. Przemysł filmowy jest w Polsce nadal bardzo słabo rozwinięty. Mam nadzieję, że to się niebawem zmieni.

**

Myślałeś kiedyś, żeby stanąć po drugiej stronie kamery?**

Oczywiście. Napisałem nawet scenariusz, który opierał się na moim śnie. Jest to pomysł na film krótkometrażowy. Chciałbym zacząć od małych form i teledysków. Zrobienie dwugodzinnego filmu czy napisanie do niego scenariusza, to bardzo trudna rzecz. Nie każdy potrafi jej sprostać. Ja nie czułbym się na siłach. Może kiedyś spróbuję, ale na razie skupiam się na aktorstwie. **

Aktorstwo cały czas jest Twoją pasją?**

Kompletnie inaczej podchodzę do aktorstwa teraz niż 10 lat temu. Kiedyś byłem napalonym młodym aktorem, który chciał wszystko robić i wszędzie grać. Teraz nie ograniczam życia do aktorstwa. Bardzo lubię swoją pracę, ale aktorstwo nie przysłania mi całego świata. Jeśli mogę pomóc szczęściu, to pomogę, ale nic na siłę. Najważniejsze, żebym mógł spojrzeć na swoje odbicie w lustrze bez pretensji, że robię coś nie tak. Chcę żyć w zgodzie z samym sobą.

**

Czy możesz przebierać w propozycjach ról?**

Na pewno aktorstwo ma dla mnie teraz więcej plusów niż kiedyś. I to dzięki moim staraniom i decyzjom. Wreszcie mogę powiedzieć, że jestem aktorem i od czasu do czasu dostaję dobre propozycje. Jestem naprawdę dumny z tego, że złe mogę odrzucić.

**

Możesz zdradzić, w jakiej kolejnej dobrej roli już niedługo Cię zobaczymy?**

Nie mogę, bo wszystko jest jeszcze w powijakach. Wkroczyliśmy już na plan drugiej transzy "Czasu honoru". Do tej pory moja rola ograniczała się do tego, że byłem więźniem Pawiaka albo Alei Szucha. W nowych odcinkach wydostanę się z więzienia i zajmę sprawami dywersyjnymi.

**

Niedługo zobaczymy Cię też na dużym ekranie w parze z Anią Dereszowską.**

W filmie "Headhunter" gram główną rolę męską, a Ania kobiecą. Uważam, że jest to bardzo ciekawa produkcja.

**

Jesteś znany z tego, że bronisz swojej prywatności, ale Twoje życie nie ogranicza się przecież tylko do pracy. Co poza nią jest dla Ciebie ważne?**

Mam wiele pasji, ale bardzo nie lubię mówić o swoim życiu prywatnym. Jestem człowiekiem gór, więc zawsze staram się uciekać z miasta. Moją pasją był i jest snowboard. Jednak ostatnio, niestety, trochę go zaniedbuję z powodów rodzinnych. Rodzina jest dla mnie najważniejsza.

**

Dziękuję za rozmowę.**

Rozmawiała Małgorzata Stefańczak

d3t0c3c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3t0c3c