Jan Pospieszalski: "Przeraziło mnie Bizancjum w TVP"

Pracę na stanowisku prezesa TVP Jacek Kurski rozpoczął od rewolucji kadrowej. W jej efekcie pracę stracili m.in. Beata Tadla, Hanna Lis, Piotr Maślak, Jacek Tacik, Jarosław Kulczycki, Diana Rudnik i Justyna Dobrosz-Oracz. Z własnej woli wypowiedzenie złożyli natomiast Piotr Kraśko i Karolina Lewicka. Co ciekawe, Jan Pospieszalski liczy, że to nie koniec zmian personalnych w Telewizji Polskiej. Jego zdaniem, rewolucja kadrowa to logiczne posunięcie nowych władz.

09.03.2016 | aktual.: 09.03.2016 14:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Budzi moje zdziwienie i rodzaj dziwnego niepokoju fakt, że idąc po tych korytarzach, widzę ciągle te same twarze, które obserwowałem w 1994 roku. Nie znaczy, że ktoś, kto pracował w 1994 roku, ma nie pracować dzisiaj, albo że nie ma mieć ciągle nic do powiedzenia. Wydaje mi się, że to miejsce nie było przewietrzone odpowiednio - mówi Jan Pospieszalski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Obraz
© (fot. Newseria Lifestyle)

Dziennikarz uważa, że poprzednia ekipa rządząca doprowadziła do przerostu zatrudnienia. Krytykuje też reformę wprowadzoną przez TVP w 2014 roku przy pomocy firmy LeasingTeam. Firma ta miała świadczyć dla Telewizji Polskiej usługi związane z produkcją programów telewizyjnych, wykorzystując jej byłych pracowników. Część z przejętych przez LeasingTeam osób została jednak zwolniona. Zdaniem Jana Pospieszalskiego, reforma ta została przeprowadzona nieprawidłowo, co niekorzystnie odbija się na funkcjonowaniu TVP.

- Cała masa dziennikarzy została wypchnięta na umowy śmieciowe czy samozatrudnienie, a cała masa pozostałych ludzi została tutaj i chodzi po tych korytarzach, zaludnia pokoje, olbrzymie piętra, korytarze, bufety. Proszę przyjść tutaj o godzinie 11.00 do bufetu, wszystkie stoliki zajęte, cała kawiarnia huczy, wszyscy ciężko pracują - dodaje.

Dziennikarz ma nadzieję, że sytuację naprawi nowa ekipa rządząca. Liczy, że obecne władze TVP będą prowadzić rozsądniejszą politykę kadrową, odznaczającą się bardziej gospodarskim podejściem. Jego zdaniem, w tym zakresie niezbędna jest bowiem optymalizacja wydatków.

- Na to bardzo czekam, nie jako twórca telewizyjny i autor programu, tylko jako Janek Pospieszalski, widz, obywatel, Polak, podatnik. Bizancjum, jakie zaobserwowałem na tych korytarzach, lekko mnie przeraziło - przyznaje prezenter.

Od 1 marca Jan Pospieszalski ponownie prowadzi program "Warto rozmawiać" na antenie TVP1. Można go oglądać w każdy wtorek o godz. 21.25.

Obraz
© (fot. AKPA)
Źródło artykułu:Newseria
tvpbaza ludzijan pospieszalski
Komentarze (6)