Dlaczego papież to powiedział? Pokazali sensacyjne teorie o zaginięciu 15‑latki
Ali Agca, terroryści, seks-skandal i włoska mafia, która miała grozić papieżowi Janowi Pawłowi II za odebranie milionów dolarów i przekazanie ich Solidarności. Wraca głośna sprawa zaginięcia 15-letniej Emanueli Orlandi. A co za tym idzie - wszystkie oczy skierowane są na sensacyjną produkcję Netfliksa.
12.01.2023 | aktual.: 13.01.2023 14:27
Mówi się, że to największa tajemnica Watykanu. Emanuela Orlandi miała 15 lat, gdy zaginęła. 14 stycznia tego roku jej brat Pietro zorganizuje na Placu Świętego Piotra czuwanie, na którym – jak podaje CNN – mogą zjawić się tłumy. Wszystko przez dokumentalną serię Netfliksa, którą od kilku tygodni można oglądać w serwisie. "Dziewczyna z Watykanu" przedstawia zawiłą i pełną sensacji historię zaginięcia nastolatki, która znów wywołuje ogromne emocje.
Po premierze serii Watykan wszczął nowe dochodzenie. O co chodzi w tej jednej z najmroczniejszych historii, która rozegrała się w państwie papieskim?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowa Jana Pawła II wzbudziły podejrzenia
Rodzina Orlandich od kilku pokoleń pracowała dla kolejnych papieży. Ojciec Emanueli kontynuował tę tradycję, działając w strukturach watykańskiego państwa za czasów Jana Pawła II. Dzieci wychowywały się w tym najmniejszym państwie świata, bawiły się w watykańskich ogrodach. Ich dość spokojne życie skończyło się 22 czerwca 1983 r. Emanuela poszła na próbę szkolnego recitalu, po czym słuch po niej zaginął. Do wieczora rodzinę ogarnęła panika.
Wyruszyli na poszukiwania, obdzwaniali szpitale i szkołę, w której uczyła się 15-latka. Gdy następnego ranka jedna z sióstr poszła na posterunek policji, by zgłosić zaginięcie, usłyszała, że Emanuela nie była wystarczająco ładna, żeby ją porwano. Policjanci snuli teorie, że dziewczyna pewnie dobrowolnie z kimś uciekła, na chwilę wyrwała się od rodziny. Ale Emanuela przepadła naprawdę, a po zaangażowaniu się w sprawę mediów i policja w końcu musiała poważnie potraktować sprawę jej zaginięcia.
W "Dziewczynie z Watykanu", gdy rodzeństwo opisuje, co działo się w pierwszych dniach po zaginięciu Emanueli, twórcy pokazują telewizyjne relacje z lat 80., które dotyczyły Jana Pawła II, sytuacji w Polsce i zamachu na papieża, którego dokonał Ali Agca. Jak się szybko okazuje, nie bez powodu.
Historią zaczęto żyć już nie tylko w Watykanie, ale i w całych Włoszech. Na ulicach rozwieszano plakaty ze zdjęciem 15-latki. W sprawę zaangażował się sam Jan Paweł II, który pewnego dnia wygłosił nieoczekiwanie apel.
- Chcę wyrazić największe współczucie wobec rodziny Orlandich, pogrążonej w rozpaczy z powodu córki, piętnastoletniej Emanueli, która od 22 czerwca nie wróciła do domu. Dzielę z rodzicami lęk i pełen napięcia niepokój. Nie stracimy nadziei na człowieczeństwo osób, które za to odpowiadają – dodając, że wszyscy mają nadzieję na to, że Emanuela zostanie zwrócona rodzinie.
Przemówienie papieża wywołało wiele pytań. Dlaczego się w to zaangażował. Interweniował? Może po prostu współczuł jednemu ze swoich obywateli? Dziennikarze zaczęli rozkładać słowa Jana Pawła II na czynniki pierwsze. Wiedział, że zrobiło to kilka osób, a nie jedna? Wiedział, że dziewczyna żyje, skoro mówił, że ma nadzieję, że zostanie zwrócona rodzinie? Skąd takie słowa papieża, skoro w tym czasie policja prowadziła śledztwo, którego głównym tropem było to, że Emanuela sprzedawała kosmetyki i postanowiła na kilka dni odpocząć od rodziny, uciekając dobrowolnie z domu?
Ali Agca, terroryści i tajemniczy zakon
Niesłychane jest to, jak wiele naprawdę sensacyjnych teorii trzymało się sprawy zaginięcia Emanueli. Po trzech tygodniach od tego, gdy ostatni raz była widziana przez rodzinę, odezwali się rzekomi porywacze. Powiedzieli, że oddadzą Emanuelę, jeśli władze wypuszczą na wolność Alego Agcę, który został skazany na dożywocie za zamach na papieża. Wiele osób wierzyło, że zaginięcie dziewczyny może być kwestią terroryzmu.
Miało to sens. Jak to tłumaczą w serii? Agca zaczął publicznie twierdzić, że za zamachem na papieża stało KGB. Jan Paweł II był postrzegany jako wielkie wyzwanie dla bloku wschodniego, dla Polski, a tym samym dla Moskwy. Może ktoś widział w tym szansę na wyciągnięcie Agcy z więzienia, a następnie pozbycie się go na zawsze, by już nie mógł nic publicznie zdradzić?
Z serii wynika (już w pierwszym odcinku - całość liczy cztery), że Jan Paweł II wierzył w to, że zaginięcie Emanueli Orlandi to sprawa "międzynarodowego terroryzmu". Tak powiedział rodzinie dziewczyny, gdy przyszedł do ich domu ze specjalną wizytą.
Na trzy dni przed terminem wyznaczonym przez rzekomych porywaczy jeden z dziennikarzy otrzymał taśmę za nagraniem. Jedna strona kasety zawierała przekaz od porywaczy, na drugiej głos jęczącej kobiety. - Boże, to boli. Boże, dlaczego? – powtarza. W lipcu 1983 r. stało się jednak jasne, że nie ma żadnych terrorystów, którzy przetrzymują Emanuelę. Śledczy doszli do wniosku, że nagrania z tortur to prawdopodobnie fragment filmu pornograficznego.
Sprawa z wyciągnięciem Agcy z więzienia się rozmyła. Do rodziny wydzwaniali jeszcze inni ludzie, podający się za członków różnych przestępczych grup i twierdzący, że mają Emanuelę. Nikt już w to nie wierzył.
Na 10 lat historia jakby się zatrzymała. Aż do czasu, gdy anonimowy informator włoskiej prokuratury przekazał śledczym zdjęcie kobiety przypominającej Emanuelę, która trafiła do klasztoru w Luksemburgu. Rodzina pojechała tam razem z policją. Byli przekonani, że Emanueli wyprano mózg, dlatego się z nikim nie skontaktowała. Doszło do tego, że policja i Interpol otoczyły klasztor, by nikt z niego nie uciekł. Ale gdy matka Orlandich zobaczyła dziewczynę… Było jasne, że to ktoś inny.
Mafia, Solidarność i seks skandal
- Ojciec zawsze wierzył, że śledczy i Watykan pomogą w odnalezieniu Emanueli. Ale przed śmiercią powiedział: "Zostałem zdradzony przez tych, którym służyłem" – mówi w serii brat dziewczyny, Pietro. Ich ojciec zmarł w 2004 r. Rok później Jan Paweł II został pochowany w podziemiach Bazyliki. Wydawało się, że i sekret zaginięcia Emanueli zostanie pogrzebany na wieki, ale kilka tygodni po pogrzebie papieża pojawił się nagle nowy świadek.
Była nim dawna kochanka jednego z bossów mafii Banda Della Magliana. Pojawiła się więc nowa teoria: Emanuela została porwana przez włoskich gangsterów, którzy chcieli odegrać się na Watykanie, a w szczególności na Janie Pawle II. Za co? Podobno mafii odebrano miliony dolarów, a następnie pieniądze wykorzystano na wsparcie… Solidarności. Emanuelę porwano w dniu, w którym papież wrócił do Polski. To miała być wiadomość dla duchownego: mamy dziewczynę z Watykanu, oddaj nam pieniądze.
W "Dziewczynie z Watykanu" zobaczycie mnóstwo zdjęć i nagrań z Polski. Dziennikarze i śledczy rozprawiają o rodzącym się nad Wisłą ruchu antykomunistycznym i tłumaczą zawiłości polityki lat 80. Jest o terrorystach, gangsterach, utajnionych przez Watykan dokumentach, o nowych tropach od informatorów, o rozgrzebanych grobach, w których rzekomo miały znajdować się zwłoki zaginionej Emanueli.
Jest też i wątek seks-skandalu, który miałby doprowadzić do upadku Jana Pawła II i ostatecznie skompromitować Kościół katolicki. Jedna z teorii zaginięcia 15-latki głosiła, że dziewczyna była molestowana seksualnie przez wysoko postawionego współpracownika Jana Pawła II. By uniknąć wielkiego skandalu, miała zostać wywieziona z Watykanu do innego państwa. Ale czy to nie kolejna teoria, która może brzmieć równie absurdalnie co wątek z Alim Agcą? Ze względu na to, że w ostatnich latach rozlicza się Kościół katolicki z ukrywania przestępstw seksualnych, a Jana Pawła II wskazuje się jako tego, który odpowiadał za tuszowanie skandali, ta teoria w produkcji Netfliksa wybija się najmocniej.
Sensacyjna seria pełna jest wątków i domniemań, których celowo nie opisujemy ze szczegółami, by nie psuć wam seansu. Warto obejrzeć "Dziewczynę z Watykanu" – choćby dlatego, że o sprawie znów zrobiło się głośno. Watykan ponownie wszczął śledztwo dotyczące zaginięcia Emanueli, co przekazano na początku stycznia tego roku. Pietro Orlandi uważa, że w sprawę siostry wmieszanych jest "dwóch bliskich współpracowników papieża Franciszka".
Emanuela Orlandi to jedyna obywatelka Watykanu, która zaginęła. Jej ponad 90-letnia matka wciąż żyje i ma nadzieję, że po 40 latach zagadkę w końcu uda się rozwikłać. I wszystko wskazuje na to, że "Dziewczyna z Watykanu" doczeka się, za sprawą nowego śledztwa, drugiej serii na Netfliksie.