Jan Komasa wbił szpilę Kindze Rusin. Reżyser był gościem w "DDTVN"

Jan Komasa zażartował z Kingi Rusin i jej zdjęcia z Adele na wizji. Dziennikarka zachowała się bardzo profesjonalnie i nie skomentowała słów reżysera.

Jan Komasa wbił szpilę Kindze Rusin. Reżyser był gościem w "DDTVN"
Źródło zdjęć: © East News

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W sobotnim wydaniu "Dzień Dobry TVN" jednym z gości był Jan Komasa. Reżyser, którego film był nominowany do Oscara, opowiedział o swoim najnowszym filmie "Sala samobójców. Hejter". Na początku rozmowy nie zabrakło jednak pytań o galę oscarową, w której artysta brał udział.

Dociekliwi Kinga Rusin i Piotr Kraśko chcieli dowiedzieć się szczegółów od Komasy i jakie towarzyszyły mu emocje na czerwonym dywanie.

- To impreza trochę większa niż nasze Orły, ale ładunek emocjonalny ten sam. Tam nikogo nie znasz, znaczy znasz z ekranu, ale nie osobiście. Po gali wszyscy chcą się wbić na imprezy "pooscarowe" i zrobić sobie selfiaka - powiedział siedząc na kanapie w studio.

Kinga Rusin nie zareagowała na słowa Jana Komasy i dalej prowadziła rozmowę. Słowa artysty mogły być nawiązaniem do słynnego zdjęcia dziennikarki z Adele, które szybko zniknęło z sieci.

"Sala samobójców. Hejter" najnowszy film Jana Komasy

W najnowszym filmie Jan Komasa poruszył temat wszechobecnego w sieci hejtu. Główny bohater, którego gra Maciej Musiałowski, jest studentem prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Pewnego dnia zostaje przyłapany na plagiacie, co prowadzi do wydalenia go z uczelni.

Postanawia jednak ukrywać ten fakt przed światem i nadal pobiera pomoc finansową od państwa Krasuckich, rodziców swojej przyjaciółki z dzieciństwa. Kłamstwo w końcu wychodzi na jaw, a chłopak traci zaufanie osób, które mu pomagają. Tomek, bo tak nazywa się chłopak, planuje zemstę na Krasuckich.

Były student nie ma żadnych zahamowań. Premiera "Sali samobójców. Hejter" już 6 marca 2020 r.

Komentarze (111)