RozrywkaJakóbiak wszedł podstępem do domu Versace? Okazuje się, że historia została mocno podkoloryzowana

Jakóbiak wszedł podstępem do domu Versace? Okazuje się, że historia została mocno podkoloryzowana

Jakóbiak wszedł podstępem do domu Versace? Okazuje się, że historia została mocno podkoloryzowana
Źródło zdjęć: © Instagram.com

30.03.2017 11:03, aktual.: 30.03.2017 11:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Youtuber chwalił się na swoich szkoleniach motywacyjnych, że podstępem i bez zaproszenia wszedł do domu Gianniego Versace w Miami. Teraz okazuje się, że mocno przeinaczył fakty.

Jakóbiak znany jest przede wszystkim jako twórca kanału "20m2 Łukasza". Niedawno zasłynął także stworzoną przez siebie wizualizacją, w której odwiedza studio Ellen DeGeneres. Jego przedstawienie nie przypadło do gustu internautom. Na twórcę spadła fala krytyki, a coraz więcej osób stara się zdyskredytować jego "osiągnięcia".

- Czy można bez zaproszenia wejść do domu Versace w Miami za pomocą kieliszka wina? Oczywiście, że można. Pewnego wieczoru wróciłem z kieliszkiem wina, zobaczyłem, że odbywa się tam jakieś przyjęcie, podjeżdżają eleganckie samochody, drogo ubrani ludzie wychodzą z samochodów, wchodzą do tego domu. Ja poszedłem z drugiej strony. Oparłem się o ścianę z kieliszkiem wina, a tam stał ochroniarz, co jakiś czas wychodził i wchodził. Udawałem pijanego z tym kieliszkiem wina stałem tak pół godziny. Po jakimś czasie do niego mówię: "Ale się upiłem. Jezuuu! Pomoże tabletka od bólu głowy? To może wewnątrz będą mieli". I wszedłem. Był przekonany, że jestem gościem tej imprezy. Chodziłem, zwiedzałem, robiłem zdjęcia. Nawet w toaletach mają znak Versace. Chodziłem i zwiedzałem do momentu, aż się okazało, że trafiłem na wesele - chwalił się Jakóbiak.

Informator portalu dodaje, że czyn Jakóbiaka nie jest powodem do dumy, a wstydu.
- Moi znajomi w USA przez takich jak Jakóbiak opowiadają potem żarty o tępych Polakach… ten jego wyczyn można porównać z wizytą w Tesco czy Mc Donald’s. Bezczelnością jest natomiast wścibskie wkradanie się na imprezę prywatną.

Co więcej, zdaniem mieszkającego w Stanach mężczyzny, wyczyn Jakóbiaka nie tylko naraził go na śmieszność, lecz także na konsekwencje prawne.
- W USA mamy bardzo dużą ochronne prywatności, taki wyczyn jest przestępstwem karnym – w najłagodniejszym przypadku grozi mu dożywotni zakaz wjazdu do USA… więc Ellen będzie musiała przylecieć do "niby" jego kawalerki w Warszawie. Już na pewno pakuje swoje walizki. Jeśli rodzina, która organizowała wesele złoży pozew (a jest to w USA normą) Jakóbiak musi też liczyć się z zapłaceniem dużego odszkodowania finansowego. Promowanie takiego zachowania przez "motywatora" jest nakłanianiem do przestępstwa, wiele razy już w USA zakończyło się np. zastrzeleniem włamywacza - tłumaczy informator Pudelka.

Jakóbiak ma się czego obawiać?

Obraz
© East News
Obraz
© Facebook.com

Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także