Jakóbiak wszedł podstępem do domu Versace? Okazuje się, że historia została mocno podkoloryzowana
Youtuber chwalił się na swoich szkoleniach motywacyjnych, że podstępem i bez zaproszenia wszedł do domu Gianniego Versace w Miami. Teraz okazuje się, że mocno przeinaczył fakty.
Jakóbiak znany jest przede wszystkim jako twórca kanału "20m2 Łukasza". Niedawno zasłynął także stworzoną przez siebie wizualizacją, w której odwiedza studio Ellen DeGeneres. Jego przedstawienie nie przypadło do gustu internautom. Na twórcę spadła fala krytyki, a coraz więcej osób stara się zdyskredytować jego "osiągnięcia".
- Czy można bez zaproszenia wejść do domu Versace w Miami za pomocą kieliszka wina? Oczywiście, że można. Pewnego wieczoru wróciłem z kieliszkiem wina, zobaczyłem, że odbywa się tam jakieś przyjęcie, podjeżdżają eleganckie samochody, drogo ubrani ludzie wychodzą z samochodów, wchodzą do tego domu. Ja poszedłem z drugiej strony. Oparłem się o ścianę z kieliszkiem wina, a tam stał ochroniarz, co jakiś czas wychodził i wchodził. Udawałem pijanego z tym kieliszkiem wina stałem tak pół godziny. Po jakimś czasie do niego mówię: "Ale się upiłem. Jezuuu! Pomoże tabletka od bólu głowy? To może wewnątrz będą mieli". I wszedłem. Był przekonany, że jestem gościem tej imprezy. Chodziłem, zwiedzałem, robiłem zdjęcia. Nawet w toaletach mają znak Versace. Chodziłem i zwiedzałem do momentu, aż się okazało, że trafiłem na wesele - chwalił się Jakóbiak.
Informator portalu dodaje, że czyn Jakóbiaka nie jest powodem do dumy, a wstydu.
- Moi znajomi w USA przez takich jak Jakóbiak opowiadają potem żarty o tępych Polakach… ten jego wyczyn można porównać z wizytą w Tesco czy Mc Donald’s. Bezczelnością jest natomiast wścibskie wkradanie się na imprezę prywatną.
Co więcej, zdaniem mieszkającego w Stanach mężczyzny, wyczyn Jakóbiaka nie tylko naraził go na śmieszność, lecz także na konsekwencje prawne.
- W USA mamy bardzo dużą ochronne prywatności, taki wyczyn jest przestępstwem karnym – w najłagodniejszym przypadku grozi mu dożywotni zakaz wjazdu do USA… więc Ellen będzie musiała przylecieć do "niby" jego kawalerki w Warszawie. Już na pewno pakuje swoje walizki. Jeśli rodzina, która organizowała wesele złoży pozew (a jest to w USA normą) Jakóbiak musi też liczyć się z zapłaceniem dużego odszkodowania finansowego. Promowanie takiego zachowania przez "motywatora" jest nakłanianiem do przestępstwa, wiele razy już w USA zakończyło się np. zastrzeleniem włamywacza - tłumaczy informator Pudelka.
Jakóbiak ma się czego obawiać?
Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV:
src="https://d.wpimg.pl/1031600158-1003293454/aplikacja.png"/> src="https://d.wpimg.pl/457701298--1013396447/aplikacja.png"/>