Jak zmieniły się gwiazdy filmu "Mortal Kombat" ?
''Finish him!''
Produkcja Andersona doczekała się szeregu kontynuacji, na które litościwie spuśćmy zasłonę milczenia. Jednak „jedynka” to istotna część dzieciństwa dzisiejszych 30-letnich chłopców. Zapraszamy w nostalgiczną podróż. Przypomnijcie sobie film, a przy okazji zobaczcie, jak potoczyły się zawodowe losy aktorów wcielających się w głównych bohaterów
Kiedy w 1995 roku dystrybutor wprowadził do polskich kin *„Mortal Kombat”, każdy nastolatek za punkt honoru stawiał sobie zaliczenie przynajmniej dwóch seansów. Film w reżyserii Paula W.S. Andersona stał się ogromnym hitem, mimo że z perspektywy czasu, mówiąc delikatnie, nie był dziełem wybitny. Naiwna fabuła, papierowi bohaterowie i szczątkowe dialogi. Skąd zatem takie podniecenie wśród nastoletnich chłopców? Odpowiedź jest prosta – „Mortal Kombat” było ekranizacją jednej z najbardziej brutalnych gier wideo w historii, która biła rekordy popularności zarówno na „automatach”, komputerach, jak i konsolach. Każdy pamięta okrzyki pokroju „Fatality”, „Finish him!” czy „Flawless victory”, które padały z ekranu. Ekranizacja była zatem spełnieniem marzeń. Produkcja Andersona doczekała się szeregu kontynuacji, na
które litościwie spuśćmy zasłonę milczenia. Jednak „jedynka” to istotna część dzieciństwa dzisiejszych dwudziestoparoletnich chłopców. Zapraszamy w nostalgiczną podróż. Przypomnijcie sobie film, a przy okazji zobaczcie, jak potoczyły się zawodowe losy aktorów wcielających się w głównych bohaterów.*