Jak wykreować zboczeńca
Głównym bohaterem "Scen z życia murarza" jest Jan Rojek, podejrzany ze "Szminki" - wydanego w 2003 roku przez Mandragorę kontrowersyjnego komiksu Szyłaka i Joanny Karpowicz, opowiadającego o śledztwie przeciwko seryjnemu mordercy. O ile jednak "Szminka" traktowała o zbrodni, karze i manipulacji, o tyle "Sceny z życia murarza" to historia o wiele spokojniejsza, łagodniejsza, nad którą tylko wisi mroczna zapowiedź tragicznego finału. Kreując Rojka Szyłak kreśli sylwetkę polskiego przeciętniaka, zwykłego szarego obywatela, radzącego sobie ze swoimi seksualnymi obsesjami dzięki pornografii i prostytutkom. Bardzo długo nie pada tu nawet sugestia, że może on być posądzony o najbardziej obrzydliwe zbrodnie. Ale w tradycjonalistycznej i konserwatywnej Polsce podejrzane erotyczne praktyki Rojka wystarczają, by wzbudzić wątpliwości- ma je nawet jego żona, odpychana w łóżku, zaniedbana kura domowa, mówiąca o mężu, że owszem bił, ale tylko, gdy zasłużyła.
25.10.2010 | aktual.: 29.10.2013 16:33
Szyłak świetnie portretuje przeciętność. Jego bohaterowie są do bólu stereotypowi, nie tracą przy tym indywidualności - to ludzie brzydcy, zmęczeni sobą, wiecznie poirytowani, łatwo wpadający w złość.Jeżeli już marzą o lepszym życiu, to są to marzenia ciche i wstydliwe, bo przecież nie ma co tracić czasu na głupotę. Uwikłani w codzienność, erotykę kojarzą tylko z seksem pod kołdrą, wpadają więc w święte oburzenie na samą myśl o pornografii. Zresztą nie tylko pornografia ich mierzi - jednym z dowodów na to, że z Rojkiem jest coś nie tak będzie fakt, że chętnie czytał ambitną literaturę.
Dodatkowymi tropami interpretacyjnymi są umiejętnie wplatane w scenariusz cytaty z literackich i malarskich klasyków. Wieszający się do wtóru słów słynnego monologu z "Hamleta" Rojek jest pogodzony ze swoim losem. Inteligenckie, tępione przez żonę lektury przekonały go o tragizmie losu, naznaczyły determinizmem. Wpisuje się więc tylko w makabryczne przedstawienie, w które został wciągnięty.
Ale "Sceny z życia murarza" zachwycają nie tylko dzięki świetnemu scenariuszowi i bardzo dobrym portretom psychologicznym postaci. To także komiks wyśmienicie narysowany. Odpowiedzialny za redakcję Maciej Pałka spisał się wybornie. Style podległych mu rysowników różnią się diametralnie, ale każdemu udało się uchwycić ducha scenariusza - nieważne, czy dany fragment ilustruje rozmiłowany w grotesce Pałka, realistyczny Rafał Bąkowicz, świetnie czujący język komiksu Marek Rudowski czy zachwycony filmowymi kadrami Olaf Ciszak. Dobrze spisuje się nawet Piotr Nowacki, rysownik nietypowy w tym gronie, rysujący w konwencji cartoonu, którego kilka stron umiejętnie podkreśla swojskość i przaśność sytuacji (obiad z nadpobudliwym seksualnie teściem) przy okazji rozczarowując czytelnika spodziewającego się wulgarnego żartu.
"Sceny z życia murarza" to świetny komiks, być może najbardziej udana premiera Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Nieoczekiwany, świeży, inteligentnie napisany i świetnie narysowany album udowadniający, że polscy artyści (zarówno młodszego jak i starszego pokolenia) mają jeszcze bardzo wiele do powiedzenia.