Jak wygląda praca pilotów ratujących himalaistów? Zobaczcie "Ocalić życie na Evereście"
Hipotermia, odmrożenia, czy choroba wysokościowa to poważne zagrożenia dla himalaistów. Jednak ich to nie zniechęca, bo te najwyższe górskie szczyty to często także szczyty… ich marzeń. Dla swojej pasji są w stanie poświęcić wiele.
10.02.2018 | aktual.: 10.02.2018 17:48
Wiedzą o tym doskonale uczestnicy polskiej wyprawy na K2, którą z zapartym tchem śledzi cała Polska. Cały świat z kolei pamięta i podziwia bohaterską akcję ratowniczą polskich himalaistów na Nanga Parbat. A jak wygląda praca tych, którzy ocalaniem życia wspinaczy górskich zajmują się na co dzień? Kim są członkowie elitarnej, wielonarodowej grupy pilotów helikopterów, niosących ludziom pomoc na wysokościach? Już w najbliższą niedzielę, 11 lutego o godz. 20:00, na Discovery Channel pierwszy odcinek wyjątkowego dokumentu "Ocalić życie na Evereście", pokazującego bohaterskie akcje ratownicze.
W programie zobaczymy niezwykłe akcje zespołu pilotów, do którego należą Nepalczycy: Kapitan Siddartha Gurung (lat 41), Surendra Paudel (lat 35) i Ananda "Andy" Thapa (30 lat), Nowozelandczyk - Jason Laing (lat 48), Szwajcar - Lorenz Nufer (lat 42) i Amerykanin - Ryan Skorecki (lat 42). Biorą oni udział w działaniach ratujących wspinaczy w krytycznych sytuacjach: z odmrożeniami, chorobą wysokościową, obrzękiem płuc czy poturbowanych po upadkach z dużej wysokości. Zobaczymy też niezwykle niebezpieczną i ryzykowną akcję z użyciem długiej liny (tzw. long line rescue).
- Kiedy dostaję telefon i informację, że ktoś pilnie potrzebuje pomocy i wkrótce może umrzeć, staję się niecierpliwy, muszę już, natychmiast ruszać. W akcji ratunkowej z udziałem długich lin zawsze istnieje kilka niebezpiecznych elementów, które stale należy kontrolować. Trzeba myśleć o wielu aspektach jednocześnie, takich jak stan poszkodowanych, warunki pogodowe - wiatr, widoczność oraz zasób paliwa, tlenu, a także bezpieczeństwo załogi ratowników. Jest niebezpiecznie. Za każdym razem może to być prawdziwa katastrofa. Dlatego po udanej akcji czuję wielką ulgę. Ale pracuję z bardzo dobrą ekipą. Naprawdę cieszy mnie, że mogę w tym uczestniczyć – mówi Jason Laing, pilot z wieloletnim doświadczeniem zawodowym.
Bohaterowie dokumentu na co dzień pracują w zespołach ratowniczych na terenie Nepalu, w okolicach najwyższego ośmiotysięcznika na świecie, Mount Everest. Zawód ten należy do jednych z najbardziej niebezpiecznych, a emocjonalny balast towarzyszący tej pracy jest nieporównywalny z niczym innym.
- Musisz poznać samego siebie i swoje ograniczenia. Każdy zawodowy pilot powinien także znać granice możliwości swojej maszyny. Co jednak jest równie istotne, to szczerość wobec siebie samego i pewna ocena sytuacji – mówi Lorenz Nufer.
Ekipa produkcyjna była na miejscu dokładnie rok po trzęsieniu ziemi, które zrujnowało ten region w 2015 r. Życie straciło wtedy 9000 osób. Z kolei lawina, która zeszła wówczas z Mount Everestu, pochłonęła 19 kolejnych ofiar.
Materiał zdjęciowy realizowany przez 19 filmowców nagrywany był przez trzy miesiące. Aby móc pracować w bazie i powyżej niej, każdy członek zespołu musiał przejść 12-dniową aklimatyzację. Do czterech helikopterów B3 przymocowano po 6 kamer GoPro, co umożliwiło dokładne sfilmowanie podejmowanych przez ratowników działań. Do każdej grupy wspinaczy przypisano czterech operatorów kamer. Dwóch z nich to doświadczeni himalaiści, którzy byli już wcześniej na Mount Everest.
Tam, gdzie "zegar tyka, a czas nie czeka na nikogo" – jak powtarza Jason Lainge – jest miejsce dla nich, pilotów, którzy wielokrotnie ryzykując własne życie, bez wahania niosą pomoc wspinaczom. Zobacz, jak wygląda codzienność tych śmiałków w programie "Ocalić życie na Evereście" Pierwszy z sześcioodcinkowej serii już w najbliższą niedzielę 11 lutego o godz. 20:00 tylko na Discovery Channel.