Mimo że od śmierci Małgorzaty Braunek minęło już kilka dni, wciąż nie ustają spekulacje na temat tego, w jaki sposób zostanie pochowana znana aktorka. Podjęcie decyzji utrudnia fakt, że gwiazda "Ciszy nad rozlewiskiem" od 35 lat była buddystką. To właśnie religia wyznawana przez artystkę okazała się największą przeszkodą. Związana z nią praktyka chowania zmarłych jest niezgodna z polskim prawem. Najbliżsi, którzy chcą uszanować ostatnią wolę Braunek, muszą więc stawić czoła wielu problemom. - Rodzina jeszcze nie podjęła decyzji, co do daty i formy pogrzebu - powiedział Tomasz Jeżowski ze związku wyznaniowego Kanzeon. – Są w rozsypce. Trochę ich ta sprawa zaskoczyła i przerosła – dodaje znajomy rodziny. Co dalej z pochówkiem gwiazdy? ar/kj