Jagielski atakuje wróżbitę Macieja: "Kłamiesz, masz rozdmuchane ego!"
None
Kolejny głośny spór wróżbity w telewizji
Gościem ostatniego programu "Wojtek Jagielski na żywo" był wróżbita Maciej, który w Polsce zyskał już miano prawdziwego celebryty. Mimo że nie pojawia się na imprezach, nie przechadza się po czerwonym dywanie i nie pozuje na ściankach, to i tak popularnością przebija gwiazdy z prawdziwego zdarzenia.
Każdy, kto widział jakąkolwiek audycję z jego udziałem wie, że Maciej twardo broni swojego zdania i poglądów. Nic dziwnego, że gdy doszło do starcia dwóch tak silnych osobowości jak on i Jagielski, posypały się iskry i mocne oskarżenia.
Takiej kłótni w telewizji już dawno nie było! Choć każdy program z udziałem wróżbity Macieja wywołuje niemałe zamieszanie, to ostatnio emocje sięgnęły zenitu. Początkowa grzeczna rozmowa z Wojciechem Jagielskim szybko ustąpiła miejsca ostrej sprzeczce. Żaden z nich nie chciał ustąpić ani przyznać racji drugiej stronie. Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli.
Na końcu galerii zamieściliśmy wideo. Zobaczcie, co wydarzyło się podczas talk show!
AR/AOS
Jagielski porwał się z motyką na słońce
Wojciech Jagielski musiał bardzo wierzyć w swoje siły, skoro do swojego programu zaprosił wyjątkowo wygadaną i ofensywną osobę, jaką niewątpliwie jest wróżbita Maciej. Sympatyczna rozmowa błyskawicznie przerodziła się w ostrą jatkę. Wszystko dlatego, że prowadzący od razu zaznaczył, że "magiczne tematy" są mu obce.
- To, że ja udzielam pomocy innym i wykorzystuję swój dar przepowiadania przyszłości, nie oznacza tego, że muszę używać go dla siebie - powiedział gość zapytany o to, czy chce wiedzieć, co czeka go za 10 lat.
- Ale sam przyznałeś, że codziennie sobie wróżysz. Rozumiem, że wróżysz w kwestii kariery, ale to oznacza, że selekcjonujesz pewne informacje.
- W takim razie nie doczytałeś i źle przygotowałeś się do wywiadu, bo ja nigdy nie mówiłem, że wróżę odnośnie swojej przyszłości i życia - zareagował wróżbita.
- Trudno wyczytać, jeżeli mówisz "codziennie sobie wróżę", że wróżysz sobie o części życia, a część omijasz.
- Ale wyrywasz teraz z kontekstu! Mówiłem kiedyś pewnym mediom, że przepowiadam sobie przyszłość odnośnie sukcesu, wywiadu, kariery, a nie, czy będę miał dzieci, bo bym zwariował.
Każde kolejne pytanie gospodarza jeszcze bardziej rozjuszało gościa.
Wzajemne oskarżenia
W pewnym momencie wróżbita coraz częściej zaczął przejmować rolę prowadzącego. A bezradny Jagielski grał tak, jak mu zagrał gość.
- Dlaczego prywatnie nie umówiłeś się ze mną na konsultację? - zapytał nagle.
- To bardzo proste. Prywatnie uważam, że to absolutna hochsztaplerka i że nie można traktować tego poważnie- odpowiedział pewnie Jagielski.
- To jest nonsens. Nie obraź się, ale wróciłeś do mediów, ponownie prowadzisz swój program, (...) natomiast wydaje mi się, że próbując podważyć moje umiejętności, chcesz tak naprawdę sobie pomóc i swojej karierze. Spotkałem się z artykułem w internecie, że twój program ma zaledwie 12 tysięcy widzów. Natomiast moje "Arkana Magii" ma ich 50 tysięcy. Zapraszasz mnie do swojego wywiadu, więc albo mnie szanujesz, bo ja szanuję ciebie i nie podważam twoich umiejętności dziennikarskich, albo to jest bez sensu wywiad, który ma tylko wzbudzić jakieś kontrowersje i żeby oglądalność tobie skoczyła - zaatakował Maciej.
- Nie podważam twoich umiejętności. Bo jeśli chodzi o te psychologiczne, możesz mieć je bardzo wielkie. I tego nie neguję. Neguję jedynie to, że wróżenie z kart ma jakikolwiek sens, ponieważ jestem człowiekiem, który woli naukę opartą na twardych dowodach- odpowiedział prowadzący.
- No właśnie, jesteś lekarzem z wykształcenia - mruknął gość.
- Ale nie ma to nic wspólnego z tym, czy ja uważam, czy ty jesteś człowiekiem utalentowanym, czy nie. Nie zaprosiłem cię do programu po ty, żeby podnieść oglądalność.
- Trochę tak, trochę tak, trochę tak, przyznaj się!- zaśmiał się wróżbita, po raz kolejny przerywając.
- Nie. Jestem jedynie ciekaw, dlaczego i jacy ludzie szukają porad... Czy mogę dokończyć chociaż raz pytanie?! - zareagował Jagielski.
"Gratuluję tupetu i odwagi"
Gość za wszelką cenę chciał udowodnić, że Jagielskiemu brakuje wiedzy na temat magii i wróżenia z kart. Upomnieniom, przywoływaniem siebie nawzajem do porządku i ciągłemu wchodzeniu sobie w słowo nie było końca. Atmosfera robiła się coraz gorętsza. Jagielski dolał oliwy do ognia, przyznając się, że nie ogląda programów ezoterycznych. Wróżbita uznał, że w takim razie nie może wypowiadać się na temat tego, czym zajmuje się jego gość.
- Występuję w TVN, gdzie stacja nazywa mnie "najbardziej wiarygodnym wróżbitą w Polsce". Więc jeśli ty podważasz takie media, to gratuluję tupetu i odwagi. Poczekaj chwilę, nie przerywaj mi teraz, bo ja tobie nie przerywałem. Pozwoliłem tobie zadać pytanie. Jeżeli ktoś nie ogląda moich programów, jak ty, to tak, jakby ktoś nie słyszał nigdy Dody i powiedział, że jest kiepską piosenkarką.
- Ale teraz kłamiesz po prostu! Chcesz mnie zakrzyczeć?! Przecież obejrzałem w internecie. Nie muszę siedzieć przed telewizorem, żeby cię widzieć akurat tego dnia- podniósł głos Jagielski.
- A powinieneś - mruknął wróżbita.
- Nie! Jeżeli ty masz rozdmuchane ego do tego stopnia, że uważasz...
- Ale rozdmuchane ego!- powtórzył z ironią.
- No tak!
- Ja na twoim miejscu bym sobie przysiadł do telewizora i oglądał mój program. Wytłumacz mi to, patrząc prosto w oczy. Jeżeli dzwoniła do mnie kobieta we wczorajszym programie "Arkana Magii" i której ja mówię, że pani mąż zmarł i została pani wdową 2 lata temu i słyszę, że to prawda...
- Ale ja tego nie neguję! Umówmy się w ten sposób, że to nie jest monolog, tylko dialog- przerwał prowadzący.
- Zauważyłem, że zazwyczaj w twoich programach jest monolog. I zarzucali ci to internauci zresztą- wtrącił gość.
Jedynym słusznym wyjściem z tej sytuacji było zaproszenie widzów na przerwę reklamową. Jednak myli się ten, kto uważa, że po kilku minutach sytuacja w studiu ostygła.
Złośliwościom nie było końca
Po reklamach sytuacja wciąż była bardzo napięta. W pewnym momencie Jagielski zwrócił uwagę wróżbicie, że jest świetnym marketingowcem.
- Wiesz, ile razy powiedzieć nazwę swojego programu. Świetnie!- zauważył uszczypliwie.
Na koniec obaj zamienili się rolami. Maciej zasiadł w fotelu prowadzącego i miał wywróżyć gospodarzowi jego przyszłość. W tym momencie również nie obyło się bez kąśliwych uwag, ironicznych uśmieszków i złośliwych komentarzy.
Po emisji programu nie brakowało komentarzy, które... broniły wróżbitę Macieja. To Jagielskiemu zarzucono brak rzetelności i szacunku w stosunku do gościa.
- Pan WJ nie ma nawet podstawowej wiedzy na temat ezoteryki, chciał Pana ośmieszyć troszkę nie wyszło. W dodatku ignorant pracujący charytatywnie dla superstacji. Pana argumenty widocznie go zabolały i za element obrony przyjął sobie, że będzie zaprzeczał temu co mu Pan wywróży z kart. Niżej upaść nie mógł. Pokazał jak bardzo profesjonalnym dziennikarzem jest, a kiedyś jakiś poziom trzymał (Wieczór z Wampirem) - napisał jeden z internautów (zachowano pisownię oryginalną).
- Wszyscy ostatnio starają się Panu "udowodnić", że to co Pan robi, to jest pogranicze ściemy, przypadku, rachunku prawdopodobieństwa itd... a jakby choć jedna osoba z tych właśnie, obejrzała raz a porządnie Pana program, inaczej by rozmawiali... ale niestety... ważne by nabijać oglądalność, a przygotowanie pod względem merytorycznym prowadzących te wywiady sięga dna - wtórowała mu internautka (zachowano pisownię oryginalną).
W rozgorzałą dyskusję włączył się nawet sam Maciej.
- Ale nie mnie, tylko całej ezoteryce i wszystkim ezoterykom. Jestem przekonany, że każdy ezoteryk na moim miejscu tak samo byłby zmuszony odbijać piłeczki A że ja jestem zapraszany to na mnie trafia - odpowiedział (zachowano pisownię oryginalną).
Kto według was miał rację w tym sporze? Zobaczcie wideo:
AR/AOS