Aktor z przypadku
W dzieciństwie nie snuł marzeń o wielkiej karierze jako gwiazda filmowa - przyznawał, że zaczął występować głównie po to, żeby mieć jakieś zajęcie. Lekcje aktorstwa pobierał w lokalnym domu kultury.
- Zapisałem się na nie, bo wydały mi się fajne. Ale pewnie jeśli zamiast nich prowadzono by tam lekcje karate, dzisiaj mógłbym być sportowcem - przyznawał i dodawał, że nigdy nie uważał się za dobrego aktora.