Jacek Kurski znów miał tłumaczyć się przed Radą Mediów Narodowych. Posiedzenie odwołano
Rada Mediów Narodowych bada kolejne aspekty działalności telewizji publicznej i jej kierownictwa. Tym razem zażądała wyjaśnień dotyczących dwóch dyrektorów stacji. Niespodziewanie spotkanie, na którym miały one paść, odwołano.
Wspomniane posiedzenie było planowane już od dwóch tygodni. Podczas spotkania miały zostać omówione dwie ważne sprawy dotyczące TVP, a mówiąc ściślej dwóch jej dyrektorów, Stanisława Bortkiewicza i Marcina Wolskiego.
Kontrowersje wokół Bortkiewicza
W przypadku Bortkiewicza rada miała się zająć zarzutami o współpracę ze służbami bezpieczeństwa. Jak informowała "Gazeta Wyborcza", przed miesiącem na Twitterze pojawił się zarzut, że Bortkiewicz w 1988 r., niedługo przed wyjazdem do Wielkiej Brytanii, został pozyskany przez SB do współpracy jako kontakt operacyjny. Autor wpisu o nicku John Bingham już wcześniej wiele razy ujawniał dokumenty pochodzące ze zlikwidowanego Zbioru Zastrzeżonego w IPN.
Bortkiewicz na ten wpis zareagował oświadczeniem: "Nigdy nie współpracowałem z PRL-owskimi służbami komunistycznymi, byłem bezskutecznie inwigilowany". Dodatkowo w wywiadzie dla tygodnika „Do rzeczy” się bronił: "Zostałem publicznie oskarżony na podstawie sfałszowanych dokumentów SB wzbogaconych dodatkowo fantazjami internetowego trolla".
– Prezes Kurski od początku kierowania TVP konsekwentnie wymaga od dziennikarzy i dyrektorów przeprowadzenia lustracji. Niestety, ustawa w tym zakresie jest zbyt liberalna i nie obejmuje swoim zasięgiem wielu stanowisk w TVP. (…) Spełnić wysokie w tym zakresie oczekiwania Prezesa Kurskiego mogłem dopiero pod koniec 2016 r., kiedy zostałem powołany do Rady nadzorczej TAURON SA, gdyż członkowie takich rad mają prawo i obowiązek lustracji. O złożeniu oświadczenia lustracyjnego oraz o późniejszym złożeniu wniosku przyspieszającego procedurę informowałem prezesa Kurskiego – wyjaśniał w "Do Rzeczy".
Zobacz także: Jacek Kurski o "Wiadomościach"
Takie tłumaczenie nie wystarczyło jednak posłance Lichockiej, która domagała się dalszych wyjaśnień w tej sprawie – Ja wiem, że pan Bortkiewicz zwrócił się o autolustrację, natomiast chciałabym się dowiedzieć od prezesa Jacka Kurskiego, czy zarząd TVP podjął jakieś kroki w tej sprawie – mówiła portalowi wirtualnemedia.pl.
Wątpliwości do decyzji Wolskiego
Drugi wątek spotkania miał dotyczyć Marcina Wolskiego. Rada miała rozwiać wątpliwości, wokół zamówienia serialu "Pod wspólnym niebem", którego współtwórcą jest Wolski. I znów, jak podaje "Wyborcza", to posłanka Lichocka chciała zadać Kurskiemu niewygodne pytania, m.in., czy to etyczne, że Wolski będąc dyrektorem TVP2 sam ze sobą podpisywał umowę na scenariusz.
Ostatecznie do posiedzenia rady nie doszło.Jak poinformował portal wirtualnemedia.pl, środowe popołudnie członkowie RMN otrzymali esemesy i jednozdaniowe maile z biura Rady, odwołujące spotkanie. - Nie podano nam żadnego powodu, nikt nas nie informuje, dlaczego to tak szalenie ważne posiedzenie zostało odwołane. Co więcej: nie ma nowego terminu posiedzenia, a wiele pilnych i ważnych spraw czeka na rozwiązanie. Nie wiem, co o tym myśleć - skomentował Juliusz Braun na łamach wirtualnemedia.pl. Przewodniczący RMN, Czabański, nie podał powodów odwołania posiedzenia.
W środę rozpoczęło się natomiast posiedzenie Sejmu dotyczące zmian w sądownictwie, które potrwa do piątku. Biorą w nim udział także posłowie PiS wchodzący w skład Rady Mediów Narodowych: Krzysztof Czabański, Elżbieta Kruk i Joanna Lichocka.