Kurski wziął ślub kościelny po raz drugi. Terlikowski komentuje
Jacek Kurski wziął ślub kościelny ze swoją partnerką, Joanną Klimek. Ceremonia wzbudziła gorącą dyskusję, bo dla Kurskiego to drugi ślub kościelny w życiu. Tomasz Terlikowski odniósł się do sytuacji.
19.07.2020 13:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po trzech latach od rozwodu z Moniką Kurską, 54-latek postanowił scementować kolejny związek, biorąc ślub cywilny z Joanną Klimek. Zdjęcia z tej uroczystości możecie zobaczyć na Pudelku. Ślub odbija się głośnym echem wśród internautów i komentatorów. Nie bez powodu pojawiają się głosy oburzenia.
Poprzedni ślub kościelny Kurskiego został unieważniony, ale szczegółów tej sprawy raczej nie poznamy. Historia wywołuje dyskusję, a swój komentarz zamieścił w mediach społecznościowych Tomasz Terlikowski, prawicowy publicysta.
"Postępująca akceptacja rozwodów i ponownych związków, a także nadużywanie (podkreślam nadużywanie, bo czasem trzeba je orzec) stwierdzenia nieważności zawartego małżeństwa jest częścią tego samego procesu osłabiania małżeństwa i rodziny, co próby zmieniania rozumienia małżeństwa - przez ruch tzw. równości małżeńskiej - podejmowane przez lewicę" - pisze.
Terlikowski przyznaje, że rzadko mówi się głośno o próbach naprawy małżeństwa.
"Zostawianie furtek, poszerzanie ich sprawia, że coraz częściej zamiast walczyć o małżeństwo (a czasem jest to trudne) wybiera się rozwód i zgłoszenie się do sądu biskupiego, żeby ten orzekł nieważność. O uzdrowieniu węzła niewiele się już mówi, o terapii też, o tym, że małżeństwo bywa trudne, że zawarte jest w nim przebaczenie tego, co czasem przebaczyć trudno też nie" - przyznaje.
Celnie punktuje: "O tym wreszcie, że to sakrament, a nie zabawa, i że z Boga nie wolno żartować też niewiele. I tak sami promujemy kulturę tymczasowości, która staje się usprawiedliwieniem tymczasowości i niestałości. I kółko się zamyka. I tylko dzieci, które najbardziej cierpią, żal".