Oglądalność to pieniądze
Statystyki Nielsena bolą Kurskiego, ponieważ podawana oglądalność przekłada się na wpływy z reklam. Gdy obaj panowie dochodzą w końcu do kwestii finansowych, prezes znów odpowiada niezwykle zawile.
Z jednej strony jest zły na Nielsena, bo przez ich dane, nie może liczyć na większe wpływy ze spotów. Z drugiej wprowadzany dla wszystkich abonament jest po to, aby móc zrezygnować z zależności od reklam. Pytany o to, czy w takim razie po wprowadzeniu obowiązkowej opłaty telewizyjnej dla wszystkich, spoty znikną, odpowiada:
- Rynek reklam ma zaletę mobilizującą i dopinguje do tego, aby oferta nie była przesadnie nudno-telewizyjna. Konieczność ścigania się o reklamy jest higieną rywalizacyjną - powiedział prezes.