Wytknął błąd Torbickiej
Te pogłoski zdementował jednak sam Kurski słowami:
- Myślę, że to nie to było powodem, bo nikt jej nie ograniczał swobody twórczej. Wczoraj znalazłem list Jerzego Zalewskiego, który napisał do mnie jako prezesa Telewizji Polskiej, że protestuje przeciw ocenzurowaniu przez redaktor Grażynę Torbicką jej studia w TVP z rozmową z nim dotyczącą "Historii Roja". Bardzo zależało mu, żeby w tej rozmowie znalazł się jeden wątek, dwukrotnie zwracał uwagę, że przez sześć lat ten projekt był blokowany i nie mógł się przebić w Telewizji Polskiej. Pani Grażyna Torbicka tę kwestię, na której szczególnie zależało reżyserowi, wycięła. Więc jeśli mówimy o cenzurowaniu pogadanek przed filmami, to proponuję, żeby pierwszym adresatem była pani Grażyna Torbicka - podsumował ostro.
Na koniec spotkania zaznaczył, że prezenterka poprosiła go pisemnie o skrócenie jej okresu zakazu konkurencji. Nie przyznał, czy przychylił się do prośby dziennikarki. Z życzenia Torbickiej jasno wynika jednak, że prędzej czy później znów zobaczymy ją na szklanym ekranie.
Zobacz także: #dziejesienazywo: Mateusz Matyszkowicz o kobietach w TVP Kultura
AR