Jacek Fedorowicz zrezygnował z zasiadania w radzie programowej TVP
Zmiany, jakie dokonują się w mediach publicznych, a szczególnie w Telewizji Polskiej niosą dalsze konsekwencje. Tym razem odnoszą się one do rady programowej stacji. Platforma Obywatelska zrezygnowała z członkostwa w radzie, a jako powód decyzji podała "manipulacje w mediach publicznych i ich politykę kadrową".
22.07.2016 | aktual.: 22.07.2016 11:13
-_ Komentowanie manipulacji w mediach publicznych i polityki kadrowej, jaka tam zapanowała, nie jest specjalnie już w tej chwili odkrywczym zajęciem. Niemniej od samego komentowania raczej nie można oczekiwać zmiany_ – mówiła posłanka PO, dotychczasowa przewodnicząca rady programowej TVP Iwona Śledzińska-Katarasińska. - Wczoraj zrezygnowaliśmy z członkostwa w Radzie Programowej TVP. W obecnej sytuacji, kiedy TVP traci widzów, kiedy radio traci słuchaczy, opinia publiczna zaczyna oczekiwać od rady programowej działań, które ten stan rzeczy zmienią. Niestety nie jesteśmy w żaden sposób władni tego zmienić - dodała.
Podobnego zdania wydaje się być Jacek Fedorowicz, którego do rady programowej zarekomendowało PO. Satyryk stwierdził, że nie widzi już siebie na tym stanowisku.
- Rozwój sytuacji w TVP w końcu skłonił mnie do takiej decyzji. W tej chwili nie widzę żadnych szans, żeby być w jakikolwiek sposób pożytecznym w tej radzie– uzasadnił swoją decyzję portalowi press.pl.
Przypomnijmy, że Jacek Fedorowicz był związany z Telewizją Polską od lat, a w latach 90. prowadził m.in. program satyryczny "Dziennik telewizyjny". Widzowie mogą pamiętać jego specyficzne, ironiczne poczucie humoru. Satyryk niejednokrotnie potrafił kąśliwie skomentować poczynania rządzących partii. Przypomniał o tym ostatnio, gdy na zlecenie Nowoczesnej sparodiował główne wydanie "Wiadomości". Żart mógł słono ich kosztować, bo jego finał nieomal znalazł się w sądzie.
Fedorowicz w radzie programowej TVP zasiadał blisko 6 lat. Dołączył do niej w 2010 roku, a na stanowisko, tak samo jak 4 lata później, rekomendowało go PO (rada programowa liczy 15 członków, 10 wskazują ugrupowania parlamentarne, 5 wybiera Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji).
Biuro prasowe TVP nie skomentowało oficjalnie tej sytuacji, ale zapewniło, że prace rady będą toczyć się normalnym trybem.