Jacek Borkowski żadnej pracy się nie boi: "Dzięki takim zajęciom przetrwałem trudny czas"
Obecna sytuacja związana z zagrożeniem epidemiologicznym w Polsce i na świecie wymaga od aktorów nie lada kreatywności - zarówno w sposobach spędzania wolnego czasu jak i w poszukiwaniach nowego źródła dochodów. Jacek Borkowski ma już w tym pewne doświadczenia.
24.03.2020 | aktual.: 24.03.2020 09:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zagrożenie zachorowania na koronawirus jest na tyle duże, że czołowe produkcje serialowe, w tym również "Klan" zostały tymczasowo zawieszone, a premiery filmów i spektakli przeniesiono na bliżej nieokreślony termin. Gwiazdy z dnia na dzień tracą swoje jedyne źródło dochodów, jest to więc czas, który wymaga znalezienia nowego źródła finansowania. Jacek Borkowski jest całkowicie spokojny i rozważa powrót do działań, które wykonywał w przeszłości.
- Na razie stosujemy się do odgórnych zaleceń i prace na planie ''Klanu'' zostały zawieszone. Więc musimy czekać, aż sytuacja się unormuje. Ale trzeba z uśmiechem przez to przejść, bo cóż innego nam pozostaje? - wyznał w rozmowie z "Faktem".
Aktor ponad trzydzieści lat temu był w podobnej sytuacji i świetnie sobie poradził. To były czasy, kiedy kreatywność i przedsiębiorczość były na wagę złota.
- Pamiętam, jak był bojkot telewizji w latach 80. i też nie było roboty. Więc bułki sprzedawałem, bo nie było z czego żyć, a dzieci trzeba było za coś nakarmić. Musiałem dorabiać i otworzyłem sklepik z bułkami. A później handlowałem samochodami, potem otworzyłem wypożyczalnię kaset wideo, bo był wtedy boom na magnetowidy. I dzięki takim zajęciom przetrwałem ten trudny czas - wyznał aktor.
Czyżby znów zamierzał wrócić do pracy w usługach? Choć jego odpowiedź wydaje się być żartobliwie, to kto wie, do czego doprowadzi przedłużający się czas kwarantanny.
- I szczerze mówiąc teraz się właśnie zastanawiam, czym mógłbym się zająć, skoro nie mogę grać w serialu czy w teatrze. Może znowu zacznę te bułki sprzedawać? - żartuje Borkowski.