Izabella Miko: zła passa zawodowa trwa, a ona znów zakochana?
Kariera Izabelli Miko stanęła w miejscu. Choć od wielu lat przebywa w Hollywood, to nie odbija się na wzbogaceniu jej aktorskiego CV. Gwiazda nie ma szczęścia do ról. A może ma w miłości?
Co dalej z losem Izy w Hollywood?
Kariera Izabelli Miko stanęła w miejscu. Choć od wielu lat przebywa w Hollywood, to nie odbija się na wzbogaceniu jej aktorskiego CV. Gwiazda nie ma szczęścia do ról. Sceny z jej udziałem w filmie „Starcie Tytanów” zostały wycięte tuż przed jego premierą.
Gdy rozpoczęła pracę nad serialem „The Cape” była pełna nadziei, że tym razem wszystko się uda. Niestety, początkowe problemy z datą wejścia produkcji na ekrany okazały się przestrogą. Serial wstrzymano, pomimo początkowego sukcesu.
Bez wątpienia Miko ma problemy z wybiciem się w oblężonym przez gwiazdy Hollywood. W Polsce pojawia się jedynie przy okazji naprawdę wielkich uroczystości lub angażowania się w akcje charytatywne.
Ostatnio była widziana w Kalifornii z tajemniczym mężczyzną, gdy razem wychodzili z hotelu. Oboje trzymali się za ręce, a na twarzy aktorki malował się duży uśmiech.
Czyżby Miko była potwierdzeniem powiedzenia: kto nie ma szczęścia w karierze, ten ma szczęście w miłości?
ar/aos
Lista miłosnych podbojów jest długa
O partnerach Izy Miko można by długo opowiadać. Mężczyznom trudno oprzeć się atrakcyjnej Polce o słowiańskiej urodzie. Urok aktorki docenili m.in. Scott Caan, Cristián de la Fuente, Dave Navarro, Val Kilmer, Alexander Skarsgård. Niestety, z żadnym z nich nie udało jej się stworzyć dłuższego związku.
Było jednak paru, którym ta sztuka się udała.
Kolejne miłosne porażki
W 2012 roku jednym z nich był hiszpański bankier i producent filmowy Luis Astorquia. Para spotykała się przez rok, nim zdecydowała się przedstawić siebie rodzinom. Idealną do tego okazją miało być Boże Narodzenie. Jednak Luis nie podzielał tego pomysłu i zabrakło go w tym czasie przy ukochanej w Polsce.
Po powrocie Izy do Stanów Zjednoczonych wszystko miało się ułożyć. Tak się jednak nie stało. Związek rozpadł się, ale rozpacz Miko nie trwała długo.
Szybko się otrząsnęła z rozstania
Gwiazda spędziła Walentynki w objęciach innego mężczyzny. Nowym wybrankiem został Jose David Moore, aktor znany m.in. z ról w „Avatarze” i „Zaginionej”. Jeszcze w tym roku ukochany nie widział świata poza nią i snuł poważne plany na przyszłość.
Jednak ostatnie zdjęcia aktorki wskazują, że ten związek również należy już do przeszłości. Co tym razem było przyczyną rozstania? Tego pewnie się nie dowiemy, ponieważ mając w pamięci medialność poprzedniej relacji, postanowiła nie dzielić się z nikim swoją prywatnością.
Jednak wszyscy pamiętamy jej głośny i największy romans z polskim aktorem!
Byli najgorętszą parą!
Mowa oczywiście o Macieju Zakościelnym! Para poznała się w 2006 roku na jednej z warszawskich imprez. Ich związek był na tyle trudny, że mało kto dawał im szansę na długie i szczęśliwe życie. Mimo że dzieliły ich kontynenty, uczucie nie gasło.
Widywali się rzadko. Gdy tylko aktor miał wolne, pakował walizki i leciał do ukochanej. Natomiast, gdy Miko miała luźniejszy grafik, odwiedzała wybranka w kraju. Potrafili godzinami rozmawiać przez telefon. Tą miłością żyła cała Polska!
W 2008 roku aktorka przyleciała do Polski na plan komedii romantycznej „Kochaj i tańcz” i wtedy pojawiły się między nimi spięcia i kłótnie…
Koniec bajki w Hollywood
- To miał być krótki, trzydniowy romans. Iza nie wierzyła, że miłość przez ocean ma sens – mówili znajomi Miko w "Na żywo".
Aktorka również nigdy nie ukrywała, że nie zamierza dla kogokolwiek rezygnować z pracy za granicą.
- Nigdy nie będzie tak, że któreś z nas poświęci swoje życie zawodowe, czy pasję dla drugiej osoby i wyjedzie za tym drugim do innego kraju na stałe - wyznała swego czasu na łamach "Super Expressu".
Bajka prysła jak mydlana bańka. Efektem nieporozumień i innego spojrzenia na życie było rozstanie, które oboje bardzo przeżyli. Miko postawiła przede wszystkim na karierę, która zresztą też utkwiła w martwym punkcie…