Wystarczyło, że stanęła tyłem. Izabella Krzan pokazała, co znalazła w szafie

Izabella Krzan potrafi onieśmielić swoją urodą zwłaszcza mężczyzn, którym ciężko jest dotrzymać kroku 183 cm kobiecie. Sama podkreśla, że nie ma żadnych kompleksów, a wszystkie ewentualne mankamenty dawno już oswoiła. Nie wstydzi się swojego siwego kosmyka, który pojawił się u niej w 15. roku życia po bliżej nieokreślonych, nerwowych doświadczeniach. Nie ma też problemu ze swoimi rozstępami, które są skutkiem ubocznym szybkiego wzrostu. Nazywa je "bliznami po godzinach ćwiczeń tyłeczka na siłowni".

Ćwiczenia na siłowni, zwłaszcza dźwiganie ciężarów to dla Izabelli Krzan najlepszy sposób na zachowanie figury modelki, który przy okazji gwarantuje jej bezkarne pałaszowanie ulubionych fast foodów. Nie bez znaczenia są też geny.

"Mama chyba musiała w przedszkolu urodzić panią Izę, bo wygląda jak jej siostra. Dwie krople wody" - napisał internauta po wizycie Bożeny Krzan w "PnŚ".

Idąc tropem tych skojarzeń prezenterka wskoczyła właśnie w spodnie mamy, które okres świetności przeżywały pod koniec "komuny".

"Ja i 35-letnie dżinsy mojej mamy" - podpisała zdjęcie na Instagramie.

Niektórzy z fanów skupili się na modzie i wyższości materiału krawieckiego sprzed kilkudziesięciu lat nad obecnym, zaś inni postanowili docenić samą modelkę uznając, że dopiero te spodnie idealnie uwypuklają rozmiary Izabelli Krzan: 88-64-95.

"Wyborna gruszka", "Gruszki, jak powszechnie wiadomo, są lepsze od jabłek", "Śliczne pośladki" - rozpływali się użytkownicy.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.